To istne tsunami w branży, choć o wzbierającej fali kłopotów światowej branży technologicznej mówiło się od miesięcy, to jednak właśnie teraz zaczyna ona uderzać. Twitter, po przejęciu przez Elona Muska, zwolnił niemal połowę załogi (3,7 tys. osób), a Meta i fintech Stripe tną zatrudnienie o kilkanaście procent (pracę straci odpowiednio 11 tys. i 1,2 tys. pracowników). Z kolei Amazon zamierza zwolnić 10 tys. osób. A to dopiero początek zwolnień w branży technologicznej. Nolan Church, prezes Continuum, wylicza, że od początku roku do lipca start-upy zredukowały zatrudnienie o grubo ponad 50 tys. etatów. Zaś do dzisiaj ta fala przybrała już rozmiar ponad 100 tys. miejsc pracy. W rozmowie z TechCrunch szacuje, że w I kwartale 2023 r. firmy technologiczne na całym świecie zwolnią kolejne 30–40 tys. osób. Kryzys gospodarczy spowodował, że na dotychczas odpornej na różnego rodzaju zawirowania branży (pandemia ją nawet umocniła) pojawiły się poważne rysy.