Pasażerowie łodzi podwodnej Titan nie żyją. Wiadomo już, jak i kiedy zginęli

Spółka OceanGate, właściciel Titana, poinformowała, że wszyscy pasażerowie łodzi, która zaginęła w niedzielę, płynąc do wraku Titanica, nie żyją. Potwierdza się scenariusz implozji już w niedzielę. Marynarka wojenna zarejestrowała wówczas "anomalię" w tym rejonie.

Aktualizacja: 23.06.2023 13:46 Publikacja: 22.06.2023 21:07

Titan był uważany za jedyny pięcioosobowy pojazd podwodny na świecie, który ma możliwości osiągnięci

Titan był uważany za jedyny pięcioosobowy pojazd podwodny na świecie, który ma możliwości osiągnięcia głębokości 4 km

Foto: OceanGate

Spółka podała, że jej dyrektor generalny Stockton Rush, pakistański biznesmen Shahzada Dawood i jego syn Suleman Dawood, brytyjski miliarder Hamish Harding i były komandor francuskiej marynarki Paul-Henri Nargeolet, niestety zginęli. - Ci ludzie byli prawdziwymi odkrywcami, którzy podzielali ducha przygody i głęboką pasję do odkrywania i ochrony światowych oceanów - czytamy w stanowisku firmy, cytowanym przez BBC.

Czytaj więcej

Czy to zaginiony Titan? Odnaleziono szczątki koło wraku Titanica

Dalej firma tłumaczy, że to niezwykle smutny czas dla pracowników, którzy są wyczerpani i głęboko opłakują tę stratę. - Cała rodzina OceanGate jest głęboko wdzięczna niezliczonym mężczyznom i kobietom z wielu organizacji społeczności międzynarodowej, którzy zebrali olbrzymie zasoby i tak ciężko pracowali nad misją ratunkową - dodaje. Ponieważ to bardzo smutny czas dla całej społeczności odkrywców i dla każdego z członków rodzin tych, którzy zaginęli na morzu, zaapelowano o "uszanowanie prywatności tych rodzin w tym najbardziej bolesnym czasie".

Dlaczego Titan zatonął?

Zniszczenie łodzi i śmierć jej pasażerów potwierdziła też amerykańska straż przybrzeżna, Wcześniej podała w komunikacie, że na szczątki łodzi leżące na dnie morskim około 500 metrów od wraku Titanica natrafił zdalnie sterowany pojazd ROV. Eksperci zwracali uwagę, że Titan mógł ulec implozji w wyniku awarii kadłuba, tylko taki scenariusz mógłby wyjaśnić szczątki rozrzucone na dużym obszarze.

- Pole szczątków wskazuje na scenariusz implozji łodzi Titan - potwierdził kontradmirał John Mauger, jeden z dowódców amerykańskiej straży przybrzeżnej. Wskazują na to szczątki znalezione w dwóch miejscach - w jednym był wśród nich tytanowy stożek dziobowy Tytana, a w drugim jego ogon – co sugeruje, że łódź rozpadła się na małe fragmenty. Najwyraźniej doszło do rozszczelnienia kadłuba i i błyskawicznego zgniecenia statku przez panujące w głębinach gigantyczne ciśnienie.

Mauger powiedział, że podczas poszukiwań straż przybrzeżna dysponowała w wodzie urządzenia nasłuchowe, ale nie wykryła żadnych oznak awarii.

Koniec poszukiwań

W ciągu najbliższych 24 godzin rozpocznie się demobilizacja personelu biorącego udział w akcji poszukiwawczej. Zniknięcie łodzi Titan doprowadziło do masowych międzynarodowych poszukiwań z udziałem statków i samolotów amerykańskich, kanadyjskich, brytyjskich i francuskich. Kontradmirał Mauger mówił na konferencji prasowej, że w tej chwili na miejscu jest dziewięć statków, ponieważ trwają poszukiwania dalszych fragmentów jak i dokładnych informacji o losie ofiar.

Czytaj więcej

Titan nie podlegał przepisom bezpieczeństwa. Coraz więcej pytań dotyczących misji

- Mamy personel medyczny na miejscu zdarzenia, mamy innych techników na miejscu zdarzenia i zaczniemy demobilizować personel i statki w ciągu najbliższych 24 godzin – mówił. - Praca w tym środowisku jest niezwykle trudna i niebezpieczna - dodał.

Przyznał, że prawdopodobnie nie ma żadnego związku między sygnalizowanymi we wtorek hałasami z dna w odstępie 20-30 min, które przypisywano pasażerom Titana a lokalizacją szczątków na dnie morskim. Dodał, iż jest za wcześnie, by stwierdzić nawet przybliżony czas implozji łodzi Titan.

Zdaniem Maugera straż przybrzeżna korzystała z boi sonarowych przez 72 godziny. Dodaje, że odkąd były na miejscu, nie wykryły „żadnych katastrofalnych zdarzeń”.

Z kolei marynarka wojenna poinformowała, że sygnał anomalii z okolic wraku Titanica został przechwycony w niedzielę po zanurzeniu się Titana i utracie łączności. Mogła to być właśnie implozja łodzi podwodnej.


Spółka podała, że jej dyrektor generalny Stockton Rush, pakistański biznesmen Shahzada Dawood i jego syn Suleman Dawood, brytyjski miliarder Hamish Harding i były komandor francuskiej marynarki Paul-Henri Nargeolet, niestety zginęli. - Ci ludzie byli prawdziwymi odkrywcami, którzy podzielali ducha przygody i głęboką pasję do odkrywania i ochrony światowych oceanów - czytamy w stanowisku firmy, cytowanym przez BBC.

Dalej firma tłumaczy, że to niezwykle smutny czas dla pracowników, którzy są wyczerpani i głęboko opłakują tę stratę. - Cała rodzina OceanGate jest głęboko wdzięczna niezliczonym mężczyznom i kobietom z wielu organizacji społeczności międzynarodowej, którzy zebrali olbrzymie zasoby i tak ciężko pracowali nad misją ratunkową - dodaje. Ponieważ to bardzo smutny czas dla całej społeczności odkrywców i dla każdego z członków rodzin tych, którzy zaginęli na morzu, zaapelowano o "uszanowanie prywatności tych rodzin w tym najbardziej bolesnym czasie".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Rekordowa inwestycja w sztuczną inteligencję. Zrzutka światowych gigantów
Globalne Interesy
Twórca ChatGPT tworzy super wyszukiwarkę. To będzie wojna z Google
cyfrowa
Amerykański koncern wchodzi do Polski ze smartfonami. Uderzy w Chińczyków
Globalne Interesy
Sztuczna inteligencja zdecyduje o ataku nuklearnym? USA apelują do Rosji i Chin
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Globalne Interesy
Chiny szykują potężną konkurencję dla ChatGPT. Gonią USA w sztucznej inteligencji