Spółka podała, że jej dyrektor generalny Stockton Rush, pakistański biznesmen Shahzada Dawood i jego syn Suleman Dawood, brytyjski miliarder Hamish Harding i były komandor francuskiej marynarki Paul-Henri Nargeolet, niestety zginęli. - Ci ludzie byli prawdziwymi odkrywcami, którzy podzielali ducha przygody i głęboką pasję do odkrywania i ochrony światowych oceanów - czytamy w stanowisku firmy, cytowanym przez BBC.
Czytaj więcej
Amerykańska straż przybrzeżna ogłosiła, ze prawdopodobnie szczątki łodzi Titan zostały odkryte w...
Dalej firma tłumaczy, że to niezwykle smutny czas dla pracowników, którzy są wyczerpani i głęboko opłakują tę stratę. - Cała rodzina OceanGate jest głęboko wdzięczna niezliczonym mężczyznom i kobietom z wielu organizacji społeczności międzynarodowej, którzy zebrali olbrzymie zasoby i tak ciężko pracowali nad misją ratunkową - dodaje. Ponieważ to bardzo smutny czas dla całej społeczności odkrywców i dla każdego z członków rodzin tych, którzy zaginęli na morzu, zaapelowano o "uszanowanie prywatności tych rodzin w tym najbardziej bolesnym czasie".
Dlaczego Titan zatonął?
Zniszczenie łodzi i śmierć jej pasażerów potwierdziła też amerykańska straż przybrzeżna, Wcześniej podała w komunikacie, że na szczątki łodzi leżące na dnie morskim około 500 metrów od wraku Titanica natrafił zdalnie sterowany pojazd ROV. Eksperci zwracali uwagę, że Titan mógł ulec implozji w wyniku awarii kadłuba, tylko taki scenariusz mógłby wyjaśnić szczątki rozrzucone na dużym obszarze.
- Pole szczątków wskazuje na scenariusz implozji łodzi Titan - potwierdził kontradmirał John Mauger, jeden z dowódców amerykańskiej straży przybrzeżnej. Wskazują na to szczątki znalezione w dwóch miejscach - w jednym był wśród nich tytanowy stożek dziobowy Tytana, a w drugim jego ogon – co sugeruje, że łódź rozpadła się na małe fragmenty. Najwyraźniej doszło do rozszczelnienia kadłuba i i błyskawicznego zgniecenia statku przez panujące w głębinach gigantyczne ciśnienie.