W efekcie Score to aplikacja randkowa dla osób z dobrą lub bardzo dobrą sytuacją finansową, a jej pomysłodawcy zwracają uwagę na podnoszenie świadomości na temat znaczenia finansów w związkach. I robią to bez ogródek — jeśli ktoś jest za biedny albo zbyt zadłużony, nie ma szans nawet się w serwisie zarejestrować.
Zdolność kredytowa i miłość
Jak pisze serwis Techcrunch, aplikacja randkowa od platformy Neon Money Club pozwala na skorzystanie z jej usług, ale pod warunkiem posiadania co najmniej 675 punktów kredytowych. Po rejestracji serwis przeprowadzi miękką kontrolę zdolności kredytowej, która nie będzie miała wpływu na raporty kredytowe użytkownika, a wynik nie będzie wyświetlany w aplikacji. Po zatwierdzeniu użytkownicy będą mieli dostęp w aplikacji do osób o podobnych poglądach na sprawy finansowe. Osoby nie są dopasowywane na podstawie poziomu kredytu, zatem osoba z wynikiem 700 może zostać dopasowana do osoby z wynikiem 800. Następnie wystarczy przesunąć palcem w lewo lub w prawo, by zaakceptować wskazania mając nadzieję, ze druga strona zrobi to samo — wówczas aplikacja łączy parę.
Czytaj więcej
Najbardziej popularna japońska aplikacja do swatania Omiai została zhakowana. Prawdopodobnie ujawniono dane osobowe ponad 1,71 mln właścicieli kont.
Wykluczający aspekt aplikacji Score niewątpliwie zirytuje niektórych ludzi, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że średnia zdolność kredytowa obywatela USA wynosi 716, przy czym w przypadku osób rasy czarnej i Latynosów częściej niż w przypadku innych grup rasowych jest to wynik poniżej 640.
Finanse częścią relacji
Pomysłodawcy zapytani o to, czy ludzie mogą postrzegać aplikację jako utrwalającą podziały rasowe czy klasowe, odpowiedzieli, że posiadanie dobrej oceny kredytowej jest bardziej aspiracyjne. Do tego ich zdaniem możliwe jest posiadanie wysokich dochodów przy niskim kredycie. - Musimy przenieść rozmowę na obszary, o których tradycyjnie nie mówi się o finansach – powiedział TechCrunch Luke Bailey, współzałożyciel i dyrektor generalny Neon Money Club, dodając, że tradycyjne metody podnoszenia świadomości finansowej są przestarzałe.