Brzoska nie był pierwszy. Ten miliarder od dekady toczy wojnę z Facebookiem

Nie tylko szef InPostu Rafał Brzoska walczy z internetowym gigantem, na którego platformie naciągacze wykorzystują wizerunki znanych osób. Wcześniej rękawicę Facebookowi rzucił australijski miliarder i górniczy potentat Andrew Forrest.

Publikacja: 20.08.2024 07:37

Andrew Forrest swoje bogactwo zawdzięcza rudzie żelaza. Teraz wykorzystuje je do walki z internetowy

Andrew Forrest swoje bogactwo zawdzięcza rudzie żelaza. Teraz wykorzystuje je do walki z internetowym gigantem.

Foto: GettyImages

Batalia prawna prowadzona przez Rafała Brzoskę, dotycząca wykorzystywania w reklamach różnych produktów kłamliwych, a niekiedy drastycznych informacji na temat jego żony Omeny Mensah, aby przyciągnąć uwagę potencjalnych ofiar, nie jest pierwszą, z którą ma do czynienia Facebook. Andrew Forrest, którego majątek ocenia się na 14 mld dol. (a wraz z rodziną na 25 mld dol. wg magazynu „Forbes”), spędził lata, próbując nakłonić należącą do koncernu Meta i Marka Zuckerberga platformę do powstrzymania reklam wykorzystujących jego podobiznę do promowania oszukańczych inwestycji, np. w fałszywe kryptowaluty. I podobnie jak Brzoska odniósł ostatnio na tym polu pierwsze sukcesy.

Czytaj więcej

Polska znalazła bat na Big Techy. Czy UODO ukarze Metę za żonę Rafała Brzoski?

O ile na wniosek właściciela InPostu polski Urząd Ochrony Danych Osobowych zakazał amerykańskiemu gigantowi wyświetlania reklam z wizerunkiem i danymi Omeny Mensah, tak Facebookowi nie udało się zablokować pozwu Andrew Forresta. W zeszłym miesiącu sędzia federalny odrzucił wniosek koncernu o oddalenie pozwu (firma złożyła apelację). – To kluczowe zwycięstwo w walce o pociągnięcie do odpowiedzialności Facebooka – skomentował swój sukces Forrest, o którego walce sądowej pisze „The Wall Street Journal”.

Koncern Marka Zuckerberga od lat przekonuje, że tylko udostępnia platformę i nie ponosi odpowiedzialności za fałszywe treści. Powołuje się przy tym na rozdział 230 federalnej ustawy Communications Decency Act, która jakoby miała go uwolnić od odpowiedzialności jako wydawcę treści stron trzecich. Do niedawna wydawał się całkowicie bezkarny w tym procederze. Podobnie jak inne big techy. Na przykład już w 2009 roku amerykański sąd orzekł, że Google nie ponosi odpowiedzialności za oszukańcze reklamy nakłaniające do ściągania dzwonków na telefony komórkowe. Co więcej, stwierdził wówczas, że powód musi wykazać udział Google’a w „tworzeniu lub rozwijaniu” słów użytych w takich reklamach.

Górnik kontra Facebook

„Sprawdź, zanim bankierzy wykonają kolejny ruch, mówi Andrew Forrest” – głosi jedna z reklam na Facebooku, do których odwołuje się pozew górniczego potentata. Oszuści wykorzystali jego wizerunek, by na platformie społecznościowej wabić ofiary. Proponują dołączenie do grup np. na WhatsAppie, nakierowując na wątpliwe inwestycje, np. w kryptowaluty. Kosztowało to też drobnych inwestorów miliony dolarów strat. Jedna z ofiar, która uwierzyła w „namowy Forresta”, straciła 940 tys. dol. australijskich (ok. 670 tys. dol.). – Australijczycy są oszukiwani za pomocą reklam typu clickbait w mediach społecznościowych. Działam tutaj dla Australijczyków, ale to się dzieje na całym świecie – powiedział magnat górniczy, który na walkę prawną wydał dotąd 5 mln dol. Przekonuje jednak, że nie obchodzi go, ile to będzie kosztować. Obiecuje doprowadzić do końca walkę i zmusić społecznościowego potentata do efektywnej kontroli platformy i ochrony przed oszustami. – Aż trudno uwierzyć, by zarząd jakiejkolwiek firmy mógł świadomie pozwolić na utratę oszczędności całego życia przez niewinnych, bezbronnych ludzi w celu zwiększenia własnych zysków – komentował Forrest.

Czytaj więcej

Prawdziwy król chipów pochodzi z Polski. Kim jest Chris Malachowsky?

W pozwie złożonym w 2022 roku w USA zarzucił firmie Meta, że sztuczna inteligencja firmy pomaga tworzyć i rozpowszechniać fałszywe i nielegalne reklamy, z których firma czerpie zyski. To nowa technologia miała umożliwić oszustom działanie na ogromną skalę. To nie tylko jeden z ważniejszych przypadków podważania szerokiej ochrony firm technologicznych udostępniających treści tworzone przez użytkowników, ale też jedna z pierwszych spraw dotyczących sztucznej inteligencji.

Meta nie odpowiedziała na prośby „WSJ” o komentarz. Zwykle Meta zapewnia, że zakazuje tworzenia takich reklam i intensywnie walczy z oszustwami, kierując nawet sprawy na drogę sądową.

Wojna Forresta z Facebookiem toczy się już od 2014 roku, kiedy to po raz pierwszy skontaktował się z koncernem w sprawie tworzenia przez oszustów fałszywych profili i wykorzystywania ich do reklamy. Nic to nie dało, zatem Forrest wysłał w listopadzie 2019 roku otwarty list do Marka Zuckerberga, wzywając do podjęcia radykalniejszych działań. Bez skutku.

Wtedy stworzył własny, siedmioosobowy zespół ds. bezpieczeństwa z siedzibą w Perth, który przez całą dobę przeczesuje platformy należące do Marka Zuckerberga w poszukiwaniu fałszywych profili i reklam z wykorzystaniem wizerunku Forresta. Do tej pory na prowadzenie zespołu wydał 10 mln dol. Na własną rękę miliarder tropi też międzynarodowe grupy przestępcze, które mogą stać za oszukańczymi reklamami. Jego działania budzą duże zainteresowanie na całym świecie.

Bezwzględny biznesmen i filantrop

Platforma Marka Zuckerbega ma na pieńku z wieloma biznesmenami i instytucjami. Tym razem jednak trafiła kosa na kamień. Forrest to drugi pod względem majątku Australijczyk (po działającej również w branży górniczej Ginie Rinehart). 62-latek do pieniędzy doszedł dzięki wydobyciu i sprzedaży rudy żelaza, stojąc na czele Fortescue Metals Group, choć teraz mocno inwestuje w energię odnawialną, biotechnologię, a nawet w walkę z nowotworami.

Uchodzi za bezwzględnego biznesmena, choć to również wielki filantrop. Biznesmen łoży duże kwoty na wsparcie rdzennej ludności Australii (na jednej z uroczystości związanej z datkami na ten cel nawet tańczył z Aborygenami), co nie przeszkodziło w oskarżaniu go przez aktywistów o niewypłacanie jej rekompensat za użytkowanie gruntów. – Znam wielu, których bogactwo nie zepsuło. Ale jeszcze więcej takich, którzy przez ogromne pieniądze stali się bydlakami. Nie chcę być jak ci ostatni – mówił o sobie. W 2013 roku Andrew Forrest i jego żona Nicola byli pierwszymi australijskimi miliarderami, którzy zadeklarowali przekazanie większości swojego majątku na cele charytatywne zamiast pozostawienia go dzieciom. Cokolwiek zrobi, na pewno na proces z Facebookiem pieniędzy mu nie zabraknie ć

Globalne Interesy
Zagrożenie krachem. Alarmuje kluczowa instytucja finansowa
Globalne Interesy
Trump i Musk oglądali razem start Starshipa. Nie wszystko poszło jak zaplanowano
Globalne Interesy
Google ma problem. Na sprzedaż pójdzie przeglądarka Chrome czy Android?
Globalne Interesy
Największa rakieta świata rusza w kosmos. W wydarzeniu weźmie udział Donald Trump
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Globalne Interesy
Trzaskowski i Sikorski śladem Schwarzeneggera i Swift. Jak założyć konto na Bluesky?