Nie tylko Netflix podnosi ceny. Jak płacić mniej za streaming? Kto jest najtańszy?

Platformy streamingowe walczą o polskiego widza. Ale już nie ceną. Czy można za nie mniej płacić? Sprawdzamy.

Publikacja: 25.11.2024 18:21

Platformy streamingowe stały się popularnym źródłem rozrywki. Konta na takim serwisie nie ma tylko 2

Platformy streamingowe stały się popularnym źródłem rozrywki. Konta na takim serwisie nie ma tylko 25 proc. Polaków – wykazało badanie K+Research

Foto: AdobeStock

Rosnące ceny sprawiają, że Polacy częściej rezygnują ze streamingu. W odpowiedzi powstają oferty z kilkoma platformami w pakiecie. Stawką jest cyrograf nawet na dwa lata.

Marka Netflix stała się w niektórych polskich domach synonimem internetowej biblioteki z filmami i serialami. „Włącz mi tego netfliksa”, „oglądaliśmy na netfliksie” – mówi pani domu w wieku 70+ niezależnie od tego, czy oglądała film właśnie na tej, czy jednak na innej platformie streamingowej.

Czytaj więcej

Giganci streamingu ostro walczą o Polaków. Co dalej ze współdzieleniem kont?

To może być kwestia kompetencji cyfrowych, ale konkurentom amerykańskiego pierwowzoru platformy streamingowej powinno powiedzieć jedno: w szybko starzejącym się polskim społeczeństwie mają sporo do zrobienia. Od lidera, Ntfliksa, dzieli je przepaść – pokazują najnowsze badania Nielsena (The Gauge, październik 2024) czy K+Research (dla firmy telekomunikacyjnej Nexera). Nie bez powodu Amazon, właściciel platformy Prime Video, postanowił, że tym razem konferencja Prime’a poświęcona nowościom filmowym na 2025 r. odbędzie się w Warszawie i podkreśla, że Polska stała się tym samym strategicznym europejskim rynkiem giganta. Co ciekawe, zapewnił nas, że obecnie nie planuje zmian cen.

Kto podniósł ceny w streamingu?

To rzadkość. O ile bowiem platformy streamingowe walczą o uwagę widzów reklamami i nowymi tytułami, to ceny poszły w tym roku w górę. Zaczęło się od debiutu platformy Max, która zastąpiła HBO Max i dodano do niej zasoby Playera, którego użytkowników zaczęto przenosić do Maksa (wszystkie należą do Warner Bros. Discovery). Ofertę Max oparto na trzech różnych abonamentach. Za najtańszy – ale z reklamami, formą kosztu dla widza – trzeba zapłacić podobnie jak za promocyjny dostęp do HBO Max (19,99 zł). Pozostałe dwa, bez reklam: 29,99 zł i 49,99 zł.

Także Skyshowtime zmienił w br. ofertę i zamiast jednego abonamentu ma dwa, w tym jeden z reklamami (za 19,99 zł), a drugi droższy (24,99 zł). Serwis ten ostro walczy o to, aby użytkownicy do niego przychodzili i wracali. Prowadzi promocję na abonament Premium, w której za 24,99 zł można otrzymać „na zawsze” lepszą ofertę niż w regularnym abonamencie za taką sumę.

Netflix na razie nie oferuje dostępu z reklamami, choć zdaniem ekspertów na pewno to zrobi. Podniósł ceny w sierpniu o ponad 10 proc. Najtańszy i środkowy podrożały o nieco ponad 13 proc., do 33 i 49 zł. Z kolei najdroższy pakiet Premium podrożał o około 11,5 proc., z 60 do 67 zł.

Czytaj więcej

Streamingowe platformy wprowadzają w Polsce oferty z reklamami. Ile kosztują?

W październiku podrożał dostęp do Disney+. Zamiast jednej ceny są dwie. Niższa – 29,99 zł miesięcznie za treści w jakości Full HD. Druga – 49,99 zł – za dostęp z wyższą jakość (4K HDR, Dolby Atmos) i więcej urządzeń odbioru. Przed zmianami abonament kosztował 37,99 zł. Pogarszają się też inne warunki korzystania z platform. Netflix i Disney+ nie godzą się już, aby z konta korzystano w więcej niż jednym domu.

Dla wielu klientów Netflix jest zbyt drogi. Rezygnują

Badanie „Decoding the digital home” („Odkodowując cyfrowy dom”) prowadzone za granicą przez EY wykazało, że cena streamingu zaczyna być problemem. 29 proc. badanych anulowało przynajmniej jedną z subskrypcji lub planuje to zrobić wkrótce. Tadeusz Kurdziel, manager w zespole Technology Consulting, EY Polska, mówi, że to samo dzieje się u nas. – Polscy konsumenci prezentują podejście zbliżone do innych krajów. Rosnącym zjawiskiem jest okresowe wyłączanie i włączanie usług w zależności od pojawiających się nowości lub kontynuacji oglądanych seriali – mówi Kurdziel. – W efekcie na stałe pozostawiana jest coraz mniejsza ilość subskrypcji: często jest to usługa oferująca najszersze materiały dostosowane dla najmłodszych widzów – dodaje. Jego zdaniem w przyszłości należy się spodziewać zacieśniania polityki współdzielenia kont.

Na razie liberalnie do tego tematu podchodzą na przykład Max czy Polsat Box Go (d. Ipla, własność Cyfrowego Polsatu).

Jak zapłacić mniej za streaming? Operatorzy oferują pakiety

Badanie EY pokazało też, że 44 proc. konsumentów przychylniej patrzy na zakup wszystkich usług kablowo-telewizyjnych od jednego dostawcy. To ciekawe, bo przecież wtedy nie da się szybko zmienić platformy (umowa z operatorem jest na rok lub dwa). Zapłatą jest rabat.

Przybywa operatorów, którzy proponują takie rozwiązania. Cyfrowy Polsat w ofercie Stream+ proponuje tanio parę Disney+ i Max Premium jako dodatek do abonamentu telewizyjnego. Najtańszy zestaw na dwa lata to koszt 70 zł. A tyle samo kosztują normalnie same usługi streamingowe. W Canal+ można kupić abonament telewizyjny i dodać do niego Netflix i Max, ale oszczędność jest mniejsza. Mocno uderzył Play. Zestaw telewizja i światłowód za efektywnie 85 zł miesięcznie obejmuje Prime Video, Canal+ Seriale i Filmy, Max Podstawowy, SkyShowtime Standard Plus oraz Filmbox Plus.

Rosnące ceny sprawiają, że Polacy częściej rezygnują ze streamingu. W odpowiedzi powstają oferty z kilkoma platformami w pakiecie. Stawką jest cyrograf nawet na dwa lata.

Marka Netflix stała się w niektórych polskich domach synonimem internetowej biblioteki z filmami i serialami. „Włącz mi tego netfliksa”, „oglądaliśmy na netfliksie” – mówi pani domu w wieku 70+ niezależnie od tego, czy oglądała film właśnie na tej, czy jednak na innej platformie streamingowej.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Globalne Interesy
Finansowy rajd Elona Muska. Ile jest obecnie wart najbogatszy człowiek świata?
Globalne Interesy
Monopol Google zagrożony. Co zrobi Donald Trump?
Globalne Interesy
Kiedy Amerykanie znów wylądują na Księżycu? Chiny mają podobny plan i się śpieszą
Globalne Interesy
Zagrożenie krachem. Alarmuje kluczowa instytucja finansowa
Materiał Promocyjny
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi!
Globalne Interesy
Trump i Musk oglądali razem start Starshipa. Nie wszystko poszło jak zaplanowano