W niedzielę amerykańscy użytkownicy popularnej chińskiej platformy do publikowania krótkich nagrań wideo zobaczyli, po kliknięciu w aplikację, informację: „Przepraszamy, TikTok nie jest obecnie dostępny”. To efekt zakazu, jaki wdrożyła administracja ustępującego prezydenta Joe Bidena.
Co zrobi Donald Trump w sprawie TikToka?
Waszyngton, posiłkując się argumentami bezpieczeństwa narodowego i ochrony danych użytkowników, nakazał TikTokowi odsprzedaż działalności w Stanach Zjednoczonych, a w sytuacji, gdy tego nie zrobi, zamknięcia działalności na terenie USA. Do transakcji dotąd nie doszło, więc – na dzień przed zaprzysiężeniem Donalda Trumpa na nowego prezydenta, chińska apka została zablokowana.
Charles James Kirk, amerykański konserwatywny działacz polityczny, napisał na platformie X, że Biden wybrał tę datę, bo chciał, by do zamknięcia TikToka doszło „w cieniu inauguracji Trumpa”. Kirk zwraca uwagę, że teraz piłeczka jest po stronie Trumpa, który ma okazję „przywrócić działanie aplikacji i wynegocjować historyczne porozumienie”. Na podobne efekty liczy zresztą sam TikTok.
Na razie jednak amerykańskim użytkownikom apki wyświetla się taki komunikat: „W USA wprowadzono prawo zakazujące TikToka. Niestety oznacza to, że na razie nie możesz korzystać z TikToka”.