Zadebiutowała m.in. gra „Bee Simulator” autorstwa Varsav Game Studios. Jego akcje tego dnia drożały o ponad 8 proc. – Pierwsze pojawiające się recenzje i opinie graczy napawają nas dużym optymizmem: oscylujemy wokół 60–70 proc. pozytywnych opinii, czyli poziomów oczekiwanych przez nas i naszego wydawcę – mówi Łukasz Rosiński, wiceprezes Varsav Game Studios. Premiera jest zwieńczeniem ponad 2,5-rocznych prac.
CZYTAJ TAKŻE: Wcielisz się w księdza lub złodzieja. Symulatory znad Wisły podbijają serca graczy
– Początkowy pomysł na prosty symulator latania pszczołą z planem wydania gry na PC w ramach formuły wczesnego dostępu, spalił na panewce. Nie dość, że gra nie jest ostatecznie typowym symulatorem, tylko unikalnym połączeniem gry akcji z elementami edukacji i symulacji, to jeszcze doprowadziliśmy do jednoczesnej premiery na wszystkie kluczowe platformy globalnie w wersji pudełkowej i cyfrowej – podkreśla Rosiński.
Grupą docelową nowej gry są dzieci, rodzice i osoby, które dotychczas w ogóle nie grały (na przykład pszczelarze czy miłośnicy przyrody). – Podczas produkcji podejmowaliśmy wiele decyzji, które dla przeciętnego gracza i recenzenta mogą wydawać się zbytnim uproszczeniem, ale według nas mocno wpisują się w specyfikę naszego odbiorcy. Odbiorcy, który może podjąć decyzję zakupową, wcale nie szukając profesjonalnej opinii, ale na podstawie dobrej ekspozycji gry w sklepie czy rekomendacji znajomego – podsumowuje Rosiński.
CZYTAJ TAKŻE: Czy sztuczna pszczoła wygra z zombie