Mijająca właśnie generacja konsol nie udała się Microsoftowi. Xbox One miał stać się hitem, który rozbije hegemonię Sony na konsolowym rynku. Jak się skończyło, wiadomo. Firma sprzedała około 50 mln urządzeń, co nie jest złym wynikiem, ale PlayStation rozeszło się w liczbie ponad 112 mln kopii. Ba, Nintendo Switch, który zadebiutował cztery lata po Xbox One, trafił do niemal 70 mln graczy.
CZYTAJ TAKŻE: Do nowej konsoli dodadzą lupę. Gdzie są granice miniaturyzacji?
Nic dziwnego, że amerykański gigant postanowił zrobić co mógł, by nowa konsola była jak najbardziej atrakcyjna dla graczy. Już teraz w sieci pojawiły się pierwsze recenzje, z których wynika, że Series X jest wyjątkowo cichą konsolą (co wbrew pozorom nie jest takie oczywiste u konkurencji), obsługuje technologię Ultra HD 8k, posiada napęd Blu-Ray oraz łączność bezprzewodową. Drastycznie nie zmienił się system i interfejs konsoli – jest nadal oparty o charakterystyczne dla Microsoftu kafelki. Za grafikę odpowiada procesor RDNA 2 o wydajności 12 teraflopsów przy taktowaniu 1,825 GHz.
Odświeżeniu poddano również pad Xboksa. Nie różni się on drastycznie od swojego poprzednika, jednak Microsoft podkreśla, że zawiera żłobione powierzchnie, odświeżoną geometrię i zwiększony komfort podczas rozgrywki. Dodatkowo istnieje możliwość grania i przełączania się między urządzeniami, w tym konsolami Xbox Series X|S, Xbox One, komputerami z systemem Windows 10 i urządzeniami z systemem Android. Planowane jest także wsparcie dla systemu iOS.
W dniu premiery, 10 listopada, na konsolę trafi także całkiem sporo tytułów. Do największych zdecydowanie należy kolejna odsłona serii Assassin’s Creed o podtytule “Valhalla”, której akcja przypada na łupieżcze wyprawy Wikingów na terytorium Wysp Brytyjskich.