Premiera “Cyberpunka” przesunięta. Analitycy oceniają, akcje tanieją

Nienaruszalna listopadowa data premiery “Cyberpunk 2077” okazała się znacznie bardziej elastyczna. CD Projekt opóźnia pojawienie się gry na rynku na 10 grudnia. W środę po 10 walory spółki taniały o niemal 4,5 proc., do 347,8 zł. Przez miesiąc akcje spółki zaliczyły niemal 20-proc. spadek ceny.

Publikacja: 28.10.2020 10:40

Premiera “Cyberpunka” przesunięta. Analitycy oceniają, akcje tanieją

Foto: Bloomberg

Czy kolejne opóźnienie zaszkodzi spółce, także wizerunkowo? Michał Wojciechowski, analityk Ipopema Securities, nie jest przekonany, by CD Projekt mocno ucierpiał przez tę decyzję.

–  W przypadku innych spółek myślę że byłby to istotny cios, natomiast w przypadku CD Projektu na pewno silną stroną jest bardzo dobry PR spółki i silny baza fanów, które będą stawać w obronie tej decyzji. Niemniej jednak przesunięcie jest zaskoczeniem i źle koresponduje z poprzednimi deklaracjami spółki o pewności co do daty premiery. Pamiętajmy jednak o tym że produkcja gry to skomplikowany, wieloetapowy proces – zaznacza. – Co do kwestii sprzedażowych, biorąc pod uwagę że pierwsze tygodnie generują zdecydowaną większość sprzedaży, należałoby oczekiwać że jedynie ok. 20 proc. wolumenu może się przesunąć na przyszły rok, wylicza analityk.

CZYTAJ TAKŻE: CD Projekt znów przekłada Cyberpunka. Zarząd tłumaczy

–   Niemniej jednak mamy większą niepewność ze względu na nietypowe i dosyć późne okienko sprzedażowe, kiedy już kluczowe gry konkurencji będą absorbować uwagę graczy, a część osób może już być po zakupach świątecznych. Jednocześnie część graczy może stracić wiarę w to że premiera w ogóle będzie w tym roku i nastawić się na inne produkcje –  dodaje.

Z kolei Maciej Kietliński, analityk Noble Securities, zaznacza, że lepiej dla spółki kolejny raz opóźnić premierę, niż wydać niedopracowany tytuł.

Przesunięcie premiery na 10 grudnia może krótkoterminowo, w ciągu kilku najbliższych sesji, negatywnie wpłynąć na sentyment inwestorów i  w konsekwencji kurs akcji spółki może znajdować się pod presją podaży. W dłuższym terminie decyzja zarządu, by przesunąć premierę i wypuścić dopracowany produkt, co do którego jakości nie będzie wątpliwości, wydaje się być słuszna. CD Projekt znany był z produktów bardzo wysokiej jakości, więc premiera CP 2077 zawierającego liczne niedoróbki mogłoby doprowadzić do rozczarowania graczy, częściowej utraty reputacji spółki i w konsekwencji doprowadzić do niepowodzenia premiery —  tłumaczy.

Zdaniem Kietlińskiego długoterminowo CD Projekt mógłby zaliczyć większy cios wizerunkowy wypuszczając niedopracowany produkt 19 listopada niż przekładając premierę po raz trzeci.

–  Biorąc pod uwagę, iż w przypadku premiery Wiedźmina 3, 90 proc. sprzedaży w kwartale premierowym przypadło na pierwsze 4 tygodnie, przesunięcie przychodów na 2021 r. będzie nieznaczne. Z uwagi na okres świąteczny oraz przesunięcie premiery jedynie o 21 dni nie spodziewam się znacznego wpływu na wynik sprzedażowy gry – przewiduje.

CZYTAJ TAKŻE: Fani rzucili się na nową konsolę Sony. Braki w przedsprzedaży

Natomiast Krzysztof Tkocz, analityk DM BDM, dostrzega pewne pominięte przez studio szanse. – Dwa poprzednie przesunięcia odbieraliśmy w sposób neutralny, tym razem jednak uważamy, że mimo iż jest to lepsza decyzja od wydania niegotowej gry to z premierą 10 grudnia mijają dwa ważne okresy sprzedażowe, czyli Black Friday i mikołajki, co może negatywnie wpłynąć na sprzedaż „CP2077”. Ponadto istnieje ryzyko, iż błędy, z którymi mierzy się CDR są na tyle poważne, że dodatkowe 21 dni okażą się zbyt małym buforem czasu aby je naprawić, stąd nie chcąc pominąć najważniejszego okienka świątecznego i doprowadzić do czwartego przesunięcia wyda grę, która będzie nie do końca „wypolerowana”, co może wpłynąć na słabszą ocenę graczy i tym samym na gorszą monetyzację tytułu. Zwracamy również uwagę, iż zespół pracujący nad Cyberpunkiem znajduje się w mocnym crunchu, co przełoży się na wyższe koszty produkcji. W związku z wydłużeniem okresu do premiery urosną również koszty związane z marketingiem gry –  wyjaśnia.

Natomiast jeżeli chodzi o wizerunek, to mimo narastającego zniecierpliwienia graczy, nie powinno ono w większym stopniu przełożyć się na gorsze postrzegania studia, konkluduje Tkocz.

Jak podają zagraniczne źródła, o samej decyzji o przesunięciu nie wiedzieli sami pracownicy studia. Mieli dowiedzieć się o nowej dacie w tym samym czasie, kiedy do sieci trafiła wiadomość, że gra jednak pojawi się 10 grudnia, donosi na Twitterze Jason Schreier, dziennikarz Bloomberga.

Czy kolejne opóźnienie zaszkodzi spółce, także wizerunkowo? Michał Wojciechowski, analityk Ipopema Securities, nie jest przekonany, by CD Projekt mocno ucierpiał przez tę decyzję.

–  W przypadku innych spółek myślę że byłby to istotny cios, natomiast w przypadku CD Projektu na pewno silną stroną jest bardzo dobry PR spółki i silny baza fanów, które będą stawać w obronie tej decyzji. Niemniej jednak przesunięcie jest zaskoczeniem i źle koresponduje z poprzednimi deklaracjami spółki o pewności co do daty premiery. Pamiętajmy jednak o tym że produkcja gry to skomplikowany, wieloetapowy proces – zaznacza. – Co do kwestii sprzedażowych, biorąc pod uwagę że pierwsze tygodnie generują zdecydowaną większość sprzedaży, należałoby oczekiwać że jedynie ok. 20 proc. wolumenu może się przesunąć na przyszły rok, wylicza analityk.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gry & e-Sport
Rozczarowująca premiera gry „Frostpunk 2” wstrząsnęła giełdą. Co poszło nie tak?
Gry & e-Sport
„Fallout”, czyli drugie życie wielkiego przeboju. Gry wideo łączą się z filmami
Gry & e-Sport
Palestyńczyk mści się za rodzinę. Gry wideo szybko reagują na wydarzenia
Gry & e-Sport
„Niezwyciężony” według Lema z dobrymi ocenami. Gorzej z zainteresowaniem graczy
Gry & e-Sport
Dziś premiera „Niezwyciężonego”. To gra oparta na powieści Stanisława Lema