Premiera konsoli nowej generacji od Sony miała być wielkim wydarzeniem. Wyczekiwany od dawna przez graczy produkt został jednak wyprzedany, jeszcze zanim się pojawił na półkach (w ramach tzw. pre-orderów, choć i nie dla wszystkich kupujących w ramach przedsprzedaży starczyło egzemplarzy). Dziś, prawie półtora miesiąca od rynkowego debiutu, nadal ciężko dostać PS5. Tydzień temu w sieciach z elektroniką użytkową (m.in. MediaMarkt) pojawiła się kolejna partia konsol, ale tak szybko, jak do nich trafiła, tak szybko zniknęła. Kolejne dostawy mają być dopiero na początku 2021 r. Niedobory są olbrzymie, a sprzedawcy nie ukrywają złości na Sony za brak odpowiednio przygotowanej dystrybucji. – Fani PlayStation wyładowują złość za brak towaru na sklepach, a nie producencie – podkreśla nam przedstawiciel jednej z sieci.
CZYTAJ TAKŻE: „Zabójca konsol” rusza wraz z Cyberpunkiem. Będzie jak w Netfliksie
O kłopotach z dostawami mówi nam również Karol Grzegorek, szef działu handlowego RTV Euro AGD. Jak zaznacza, dostępność konsol jest zupełnie nieadekwatna do wielkości popytu. – Zainteresowanie od początku znacznie przekraczało liczbę produktów dostarczanych przez dystrybutora. Biorąc pod uwagę, że była to jedna z najbardziej wyczekiwanych premier gamingowych roku, wszyscy zakładali, że będą w stanie kupić nową generację konsoli, nawet jeśli nie w pierwszej dostawie, to w ciągu miesiąca–dwóch. Niestety, liczba produktów, które otrzymaliśmy dotychczas, była dalece niewystarczająca i sprzedawały się dosłownie w kilka minut. Nasi klienci są rozczarowani, ale my także, bo otrzymaliśmy tylko niewielką część naszego zamówienia – tłumaczy Grzegorek.
Problemy z dostawami SonyPlaystation 5 występują na całym świecie,Bloomberg
CZYTAJ TAKŻE: CD Projekt pozwany w Ameryce za Cyberpunka. Jest stanowisko spółki