Szef ds. fabuły w Cyberpunku: Nie próbujemy bawić się w futurologów

Przewidywanie przyszłości jest niewdzięcznym zajęciem. Naszą domeną jest fikcja – mówi Marcin Blacha, kierujący zespołem odpowiedzialnym za scenariusz Cyberpunka 2077.

Publikacja: 08.12.2020 00:18

Szef ds. fabuły w Cyberpunku: Nie próbujemy bawić się w futurologów

Foto: mat. pras.

Jak nastroje przed premierą?

Z niecierpliwością czekamy, kiedy „Cyberpunk 2077” trafi w ręce graczy. Po latach intensywnej pracy siedzimy jak na szpilkach. W tę grę włożyliśmy dużo serca i mamy nadzieję, że się spodoba.

""

mat. pras.

cyfrowa.rp.pl

Jaki dyskurs dominuje w „Cyberpunku” i z jakich gatunków czerpaliście inspirację?

„Cyberpunk” wymagał od nas opanowania nowego języka, dzięki któremu mogliśmy stworzyć inną niż dotąd historię. Musiał to być język, który nadaje się do opowiadania zarówno o tym, co dzieje się w ciemnych uliczkach, jak i o wydarzeniach rozgrywających się w drapaczach chmur. Język pasujący do opisywania przyszłości, ale pozwalający podtrzymać kontakt ze współczesnym odbiorcą i jego problemami.

CZYTAJ TAKŻE: Nago promuje Cyberpunka. Kim jest partnerka Elona Muska?

Inspiracji szukaliśmy u klasyków cyberpunka, w czarnym kryminale, z którego cyberpunk czerpie, a nawet w dziełach klasycznych. Wiele postaci w naszej grze to ludzie obdarzeni gorącym temperamentem albo posiadający wyraźnie określone przekonania, więc temperatura dyskusji bywa wysoka, a ten ogień lubimy zestawiać z lodem korporacyjnych technokratów.

CD Projekt znany jest z tego, że odważnie podejmuje tematy związane z dyskryminacją, nierównością i przemocą. W jakim stopniu pojawiają się w waszej nowej grze?

Cyberpunk jako gatunek został stworzony do opowiadania o problemach i lękach współczesności, więc nie mogliśmy ominąć trudnych tematów. Nasza główna postać – jako przestępca – stoi poza systemem społecznym, więc dało nam to okazję do stworzenia wielu małych historii o przybyszu, który wchodzi do lokalnego ekosystemu, poznaje go i zaburza. W grze opowiadamy historie o ludziach żyjących na osiedlu przyczep, o zarabianiu na religii i o prawdziwej wierze w świecie technologii. Bohater ma do czynienia z przemocą na ulicach i przemocą w korporacyjnych gabinetach.

CZYTAJ TAKŻE: Są recenzje Cyberpunka. Nie jest aż tak różowo, jak miało być

Na ile świat w waszej grze można rozumieć jako futurologię, a na ile jako fikcję?

Przewidywanie przyszłości jest bardzo niewdzięcznym zajęciem. Nawet profesjonalni analitycy uzbrojeni w komputery i matematyczne modele mają kłopot z przewidzeniem, co zdarzy się w przyszłości. My też nie próbujemy bawić się w futurologów. Chcemy robić świetne gry fabularne, więc naszą domeną jest fikcja. Chcemy, żeby nasza fikcja była atrakcyjna dla graczy na całym świecie i żeby mogli oni przejrzeć się w niej jak w zwierciadle, a przy okazji zobaczyć w odbiciu kawałek świata za sobą. Twórcy nie powinni jednak interpretować swojego dzieła, bo gdyby potrafili prosto i z taką samą siłą oddziaływania wyrazić, co mają na myśli, nie musieliby go tworzyć. Mamy nadzieję, że w „Cyberpunku 2077” każdy znajdzie dla siebie coś, co go rozbawi, skłoni do zastanowienia, a nawet wzruszy.

Jak nastroje przed premierą?

Z niecierpliwością czekamy, kiedy „Cyberpunk 2077” trafi w ręce graczy. Po latach intensywnej pracy siedzimy jak na szpilkach. W tę grę włożyliśmy dużo serca i mamy nadzieję, że się spodoba.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gry & e-Sport
Palestyńczyk mści się za rodzinę. Gry wideo szybko reagują na wydarzenia
Gry & e-Sport
„Niezwyciężony” według Lema z dobrymi ocenami. Gorzej z zainteresowaniem graczy
Gry & e-Sport
Dziś premiera „Niezwyciężonego”. To gra oparta na powieści Stanisława Lema
Gry & e-Sport
Idris Elba o swojej roli w „Cyberpunku". „Gwiazdy w grach wideo to znak czasu”
Gry & e-Sport
Dziś debiut „Widma wolności”. „Cyberpunk” odżył i znów napędza CD projekt