Pojazd ten łączy z rodziną M1 jedynie producent i niektóre elementy wyposażenia. Podwozie przypomina nieco koncepcyjne podwozie testowe Dieselized Abrams z 2013 r. (propozycja remotoryzacji Abramsa), choć zmodyfikowane: cała trzyosobowa obecnie załoga zajmuje miejsce w przedniej części podwozia, w kapsule pancernej. Przedział bojowy, znajdujący się za przedziałem załogowym, jest bezzałogowy ‒ wieża, choć bezzałogowa, wydaje się być solidnie opancerzona (w przeciwieństwie do wieży rosyjskiego czołgu T-14 Armata).

W czołgu wykorzystano zupełnie nowy pakiet opancerzenia, ale producent nie podaje szczegółów na jego temat. Zapas amunicji mieści się prawdopodobnie w pionowym magazynie amunicji, umieszczonym pod wieżą, co może sugerować zastosowanie automatu ładowania firmy Meggit, która ma w swojej ofercie podobne rozwiązanie. Uzbrojenie główne stanowi 120 mm armata gładkolufowa XM360 sprzężona z karabinem maszynowym. Uzbrojenie pomocnicze mieści się w zdalnie sterowanym stanowisku strzeleckim Kongsberg RS6 ‒ stanowi je 30 mm armata napędowa M230LF sprzężona z 7,62 mm km i, opcjonalnie, wyrzutnia ppk Javelin.

Tylna część podwozia mieści hybrydowy układ napędowy, wykorzystujący m.in. silnik wysokoprężny Cummins ACE i skrzynię przekładniową SAPA ACT. Hybrydowy układ napędowy ma pozwolić na redukcję zużycia paliwa aż o 50 proc. przy zachowaniu zasięgu M1A2 (ok. 400 km, zależnie od odmiany), co w przypadku tak paliwożernego wozu jest szczególnie pożądane.

Zastosowanie mniejszej, bezzałogowej wieży pozwolić ma na redukcję masy wozu (nie wiadomo na razie o ile ton), co również w przypadku wyjątkowo ciężkiego Abramsa ma znaczenie. Redukcja liczebności załogi wymaga zastosowania zaawansowanej wetroniki ‒ pojazd ma być opcjonalnie załogowy i dostosowany do współpracy z naziemnymi pojazdami bezzałogowymi, jak np. GDLS TRX. Pamiętać należy, że wóz ów to jedynie pojazd demonstracyjny i jeżeli US Army nim się zainteresuje, ewentualny wariant seryjny może znacząco odbiegać tak wizualnie, jak pod kątem konfiguracji, od AbramsaX.