Według informacji tygodnika „Der Spiegel” rosyjscy hakerzy nie tylko włamali się do systemu w 2015 roku, ale także wykradli całą korespondencje przychodzącą i wychodzącą z serwerów biura poselskiego kanclerz Niemiec w latach 2012 – 2015.
CZYTAJ TAKŻE: Czeskie szpitale zaatakowali hakerzy. Prawdopodobnie rosyjscy
Przedstawiciele urzędu kanclerskiego nie chcą komentować informacji tygodnika.
„Der Spiegel” pisze, że według raportu policji federalnej oraz rządowej agencji ds. zwalczania cyberprzestępczości udało się częściowo zrekonstruować atak i sprawdzić, które skrzynki mejlowe kanclerz zostały zaatakowane przez rosyjskich hakerów. Dwie skrzynki zawierały mejle z lat 2012 – 2015, które włamywaczom udało się w całości skopiować na inny komputer.
Według tygodnika włamanie do systemu Bundestagu – niższej izby niemieckiego parlamentu – zauważono w maju 2015 roku. Po wstępnych badaniach okazało się, że do włamania doszło na początku 2015 roku, jednak nikt go nie zauważył przez kilka miesięcy. Nie wiadomo, do jakich jeszcze systemów hakerzy mieli dostęp czy i ukradli jeszcze jakieś informacje.