Popyt na usługi z zakresu IT w ostatnich latach mocno wzrósł i można spodziewać się utrzymania tego trendu. To szansa dla Polski, która już teraz zajmuje trzecie miejsce, jeśli chodzi o outsourcing usług IT w modelu nearshoring (czyli lokalizacje relatywnie blisko Europy Zachodniej), a w zestawieniu globalnym jest piąta – wynika z raportu przygotowanego przez międzynarodową firmę konsultingową 7N.
Region na celowniku
– Wysokie koszty zatrudnienia i brak specjalistów w branży IT są odczuwalne wszędzie, nie tylko w Polsce. Skłania to klientów – zwłaszcza na rynkach rozwiniętych – do outsourcowania coraz bardziej kompleksowych usług – komentuje Stanisław Dałek, zarządzający w firmie CloudFerro. Dodaje, że zamiast prostego leasingu pracowniczego, klienci wybierają kompleksowy model „as a service” (jako usługa) albo specjalistyczne usługi inżynieryjne. Wiele z nich trafia w lukratywne, niezagospodarowane nisze, co w połączeniu z dużą elastycznością i agresywnymi cenami przekłada się na sukcesy polskich przedsiębiorstw.
W pierwszej dziesiątce najlepszych lokalizacji na outsourcing IT znalazło się aż sześć krajów Europy Środkowo-Wschodniej (Czechy, Węgry, Polska, Bułgaria, Estonia i Rumunia), choć wydawać by się mogło, że to państwa Azji Południowo-Wschodniej wiodą tu prym. One również zostały wysoko ocenione, szczególnie w takich kategoriach jak koszty pracy i życia, ale nasz region wygrywa infrastrukturą, stabilnością gospodarczą i wysokim standardem życia.
Nearshoring, czyli współpraca z partnerami działającymi za granicą, ale relatywnie niedaleko, ma szereg przewag nad outsourcingiem „zamorskim”. W tym ostatnim przypadku kłopotliwe są różnice czasu, koszty podróży, odmienna kultury pracy i niestabilność gospodarek – wymieniają eksperci. Z perspektywy Europy Zachodniej idealnym miejscem dla outsourcingu jest właśnie Europa Środkowa.