Każdy dorosły obywatel ma obowiązek posiadania dowodu osobistego. To podstawowy dokument potwierdzający naszą tożsamość i obywatelstwo. Nie tylko na terenie kraju, ale i np. na terenie całej Unii Europejskiej. To dowód osobisty uprawnia nas do przekraczania granic państw UE.
Wszyscy, którzy złożyli wniosek o nowy dowód osobisty 4 marca, otrzymają tzw. e-dowód. Główną funkcją dokumentu jest – tak jak dotychczas – potwierdzanie tożsamości i obywatelstwa. Pozwala on także – tak jak dotychczasowe dowody – podróżować do krajów, które uznają go za dokument podróży. Nowość to warstwa elektroniczna. Dzięki niej, poza dotychczasowymi funkcjonalnościami, e-dowód umożliwia m.in. uwierzytelnianie się w usługach online, czy składanie podpisu osobistego (równorzędnego z podpisem odręcznym).
E-dowód nie jest zatem dowodem w komórce. To plastikowy dowód osobisty z warstwą elektroniczną. Nie ma obowiązku, by z niej korzystać.
– Tradycyjny, plastikowy dowód osobisty jest potrzebny i jeszcze długo będzie, choćby z uwagi na wymogi państw strefy Schengen. Mamy obowiązek go posiadać, ale nie zawsze musimy go przy sobie mieć. Jeśli akurat nie weźmiemy go ze sobą, a okaże się potrzebny – wtedy przyda się aplikacja mObywatel – mówi minister cyfryzacji Marek Zagórski. – Dzięki aplikacji zawsze i wszędzie mamy dostęp do swojej mTożsamości, czyli odzwierciedlenia wszystkich danych z dowodu osobistego. To nie to samo co e-dowód – tłumaczy szef Ministerstwa Cyfryzacji.
Po co w takim razie instalować aplikację mObywatel? Dzięki niej można się wylegitymować (okazać swoją tożsamość) wszędzie tam, gdzie nie jest wymagany dowód osobisty czy paszport. Np. przy zakładaniu kart lojalnościowych, czy w hotelach. Aplikacja umożliwia też wymianę danych pomiędzy obywatelami – dzięki temu rozwiązaniu w sytuacjach takich jak stłuczka, można okazać swoje dane bez konieczności spisywania, skanowania czy fotografowania dowodów osobistych. Dane drugiej osoby można sprawdzić opcją mWeryfikator.