Według niemieckiego tygodnika „Der Spiegel” siedmiu deputowanych do Bundestagu padło ofiarą ataku pishingowego. Rosyjscy hakerzy za cel obrali sobie także 31 posłów parlamentów landowych należących do partii CDU, CSU oraz SPD.
Hakerzy z grupy „Ghostwriter” wysyłali do nich mejle-pułapki z niewzbudzających podejrzeń kont. Po kliknięciu w podany link byli przekierowani do strony internetowej, gdzie byli proszeni o zalogowanie się. Kila osób dało się nabrać i podało swoje dane. Z raportu Federalnego Urzędu Ochrony Technik Informatycznych (BSI) wynika, że co najmniej kilka kont zostało opanowanych przez hakerów. Zdaniem BSI atak mógł być przygotowaniem do kampanii dezinformacyjnej przed wyborami parlamentarnymi.
CZYTAJ TAKŻE: Merkel posiada dowody na atak rosyjskich hakerów
Według BSI za atakiem stoi grupa hakerów „Ghostwriter”, działająca na zlecenie GRU, która dotychczas działali przede wszystkim w krajach bałtyckich oraz Europie Wschodniej w tym także w Polsce. To pierwszy atak grupy na terenie Europy Zachodniej.
„Der Spiegel” pisze, że ofiarą działań hakerów z grupy „Ghostwriter” padł w styczniu poseł PiS Marek Suski. Hakerzy włamali się na jego konto na Twitterze i wstawili tam kompromitujące polityka intymne zdjęcia znajomej polityka. Natomiast w grudniu na facebookowym profilu minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg pojawił się wpis, który dotyczył strajku kobiet i używał wobec strajkujących takich określeń jak „Papuasi”, „bezmózgie dzikusy” czy „inkubatory”. Minister oświadczyła, że padła ofiarą cyberataku. Niemiecki tygodnik pisze, że za atakami stali rosyjscy hakerzy a także, że jest to współczesna forma zniesławienia.