Według BBC hakerzy zażądali od Saudi Aramco okupu w wysokości 50 mln dolarów za dane, które prawdopodobnie wyciekły poprzez jednego z kontrahentów koncernu. Przestępcy twierdzą, że posiadają 1 terabajt danych.
Koncern wydał oświadczenie, w którym informuje, że wyciek danych nie był spowodowany naruszeniem ich systemów i nie ma wpływu na działalność firmy, która przykłada ogromną wagę do kwestii cyberbezpieczeństwa. Aramco potwierdziło, że dane za które przestępcy domagają się okupu wyciekły z systemu jednego z kontrahentów koncernu. Aramco stwierdziło, że wyciekła „ograniczona ilość danych”. Nie podano jednak nazwy tego kontrahenta ani nie wyjaśniono, w jaki sposób doszło do naruszenia jego bazy.
CZYTAJ TAKŻE: Najpotężniejsza grupa hakerów REvil rozbita? Wiele na to wskazuje
Tymczasem hakerzy twierdzą, że zdobyli dane na temat lokalizacji rafinerii ropy naftowej, dokumenty finansowe oraz poufne dane klientów i pracowników. W zamian za zwrot tych danych chcą okupu w kryptowalucie.
To nie pierwszy raz, kiedy Aramco stało się celem ataku związanego z wyciekiem danymi. W 2012 roku sieć komputerowa firmy została zaatakowana przez tak zwanego wirusa Shamoon – przypomina BBC.