W Japonii rząd szykuje się do bezprecedensowej akcji włamania do podłączonych do internetu urządzeń obywateli. Narodowy Technologii Informacyjnych i Komunikacyjnych ma przeprowadzić test zabezpieczeń znajdujących się w domach urządzeń, takich jak routery czy kamerki internetowe oraz urządzenia szeroko pojętego IoT (Internet of Things – internet rzeczy). Razem ma zostać przetestowane 200 milionów urządzeń w całej Japonii.
Mniej więcej w połowie lutego, jak informuje japońska telewizja NHK, Instytut wygeneruje losowe dane logowania i podejmie próbę włamań do urządzeń. Właściciele urządzeń, do których Instytutowi uda się włamać zostaną poinformowani o fakcie oraz otrzymają informacje o konieczności poprawienia zabezpieczeń.
Japoński test możliwy jest dzięki zmianie przepisów, która weszła w życie w listopadzie 2018 roku. Nowe prawo dało władzom możliwość sprawdzania urządzeń ludności pod kątem bezpieczeństwa. Przepisy zmieniono po tym, jak okazało się, że w 2017 roku urządzenia internetu rzeczy były celem ponad połowy cyberataków. Japoński rząd zdecydował o konieczności poprawienia stanu cyberbezpieczeństwa.
Urzędnicy przyznają, że w czasie testu możliwe jest, że pracownicy rządowi niechcący zyskają dostęp do danych użytkowników czy obrazu z kamer i może to skutkować naruszeniem konstytucyjnego prawa do prywatności. Jednak Instytut zapewnia, że wszystkie dane pozyskane w trakcie testu będą dobrze zabezpieczone, a Instytut nie dopuści do wycieku danych.
CZYTAJ TAKŻE: Cyberprzestępcy sięgają po sztuczną inteligencję