Hakerzy coraz częściej obierają sobie za cel wyłudzenie pieniędzy od firm czy instytucji publicznych, nie inaczej było na Florydzie. W ciągu zaledwie dwóch tygodni przestępcy wyłudzili od władz dwóch miast ponad milion dolarów. W Lake City okup wyniósł około 500 tys. dol. i miał być wypłacony w bitcoinach. Władze podjęły ryzyko (nigdy nie wiadomo, czy hackerzy dotrzymają słowa) i przekazały pieniądze, aby uniknąć dalszego paraliżu w mieście.

CZYTAJ TAKŻE: To już plaga. Hakerzy wymuszają okupy od miast

Atak był możliwy, ponieważ jeden z pracowników urzędu pobrał plik, który został wysłany na jego maila, w załączniku znajdować się miał dokument z trojanem Emotet, który automatycznie zainstalował się na zainfekowanym komputerze. Następnie program pobrał kolejnego trojana o nazwie TrickBot i oprogramowanie ransomware. Miejska sieć została zamrożona, a wszystkie pliki zaszyfrowane. Powrót do normalnego funkcjonowania zajął urzędnikom około dwóch tygodni.

Jak okazało się niedługo po odzyskaniu danych doszło do zwolnienia dyrektora działu IT, którego władze miasta uznały za winnego całej sytuacji. Były już pracownik nie poniesie odpowiedzialności karnej, ale jego zwolnienie to efekt nacisków opinii publicznej, która domagała się, by ktoś poniósł odpowiedzialność za atak i chaos w mieście – informuje portal Gizmodo. Władze Lake City zapowiedziały kompletną reorganizację w dziale IT oraz jego zabezpieczenie przed podobnymi atakami w przyszłości.