Polacy kupują coraz większe telewizory. Firma Samsung szacuje, że jest to już stała tendencja rynkowa i coraz częściej będziemy sięgali po ekrany o przekątnej 65 cali, a nawet te mające 75 czy 85 cali.

Ostatnich kilkanaście miesięcy bardzo wpłynęło na rynek telewizorów. To, że więcej przebywaliśmy w domu sprawiło, że wiele osób zdecydowało się na zakup nowego urządzenia. Dynamiczny wzrost rynku widać wyraźnie w danych.

– W 2020 roku według naszych danych w Polsce sprzedanych zostało ok. 2,1 mln sztuk telewizorów. Podobna liczba wcześniej pojawiła się może w 2016 r. Rok do roku oznacza to wzrost o 4 proc. ilościowo. Ale, co ciekawe, wartościowo, w zależności od tego, jak liczymy, jest to aż 12–15 proc. wzrostu – mówi Grzegorz Stanisz, szef sprzedaży i marketingu urządzeń RTV w firmie Samsung.

""

cyfrowa.rp.pl

– Oznacza to, że kupujemy telewizory droższe, lepiej wyposażone i większe. Nie wybieramy już telewizora 50”, tylko 65” albo ekrany kinowe o przekątnej 75 czy 85 cali. Obecna sytuacja, połączona z efektem nadchodzącej w przyszłym roku zmiany sygnału telewizyjnego, sprawia, że liczymy, że w tym roku, pierwszy raz od wielu, wielu lat, rynek telewizorów Polsce wróci do poziomu ok. 2,2–2,5 mln sztuk. A wartościowo będzie to wzrost o kolejne 20–30 proc. – przewiduje Grzegorz Stanisz.

Duży ekran to lepsze wrażenia

W 2021 roku udział telewizorów o przekątnej 65 cali w polskiej sprzedaży może przekroczyć 20 proc. – wynika z analizy dotychczasowej dynamiki wzrostu dla tej kategorii, dokonanej przez firmę Samsung.

– My, Polacy, zakup nowego telewizora traktujemy jako kilkuletnią inwestycję w główne źródło domowej rozrywki. Jeśli zatem przed wyborem większego ekranu powstrzymuje nas nieuzasadniona obawa, że będzie on zbyt duży, to warto to jeszcze raz przeanalizować. Pojawiająca się już kilka dni po zakupie myśl, że jednak można było wybrać ten większy telewizor, potrafi skutecznie odebrać przyjemność z oglądania – komentuje Grzegorz Stanisz.

""

cyfrowa.rp.pl

I właśnie wybór wielkości ekranu to kwestia, która dla wielu kupujących stanowi wyzwanie. Jednak jeśli tylko domowa przestrzeń na to pozwala, warto zdecydować się na większy ekran. Ta rekomendacja wynika także z badania, które na zlecenie firmy Samsung zostało przeprowadzone w 2019 r. w Polsce, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech i Włoszech. Jego wyniki pokazały, że aż 57 proc. Polaków, którzy kupili telewizor o przekątnej 55 lub 65 cali żałuje, że nie wybrało jeszcze większego ekranu.

Na większym zobaczymy bowiem więcej i dokładniej. Postacie są bardziej naturalne, widzimy więcej szczegółów. Duży ekran to także więcej emocji, chociażby przy oglądaniu widowisk sportowych. A biorąc pod uwagę, jak bardzo w ostatnich latach zmieniły się same telewizory, ich możliwości oraz technologie czy wreszcie sposób, w jaki z nich korzystamy, nie jest zaskoczeniem, że popyt na większe ekrany cały czas rośnie.

""

cyfrowa.rp.pl

– Technologia jest na tak wysokim poziomie, że jakość obrazu nie stanowi ograniczenia. Bardzo wydajne procesory wyposażone w sztuczną inteligencję oraz możliwości w zakresie poprawy rozdzielczości obrazu w naszych telewizorach Neo QLED 4K i 8K zostały doprowadzone do perfekcji. Duży ekran to po prostu lepsze wrażenia – podkreśla Grzegorz Stanisz.

Korzystamy z możliwości, jakie dają nowe technologie

Dziś telewizor to dużo więcej niż telewizja. To centrum domowej rozrywki – platformy VoD praktycznie każdego dnia proponują nowe filmy i seriale, a łatwiejsza niż kiedykolwiek współpraca z urządzeniami mobilnymi rozszerza możliwości wykorzystania tego największego domowego ekranu. Decydując się na nowy telewizor bierzemy to wszystko pod uwagę.

– Na pewno potrzebujemy, by telewizor był większy, żeby miał dostęp do internetu i żeby był wygodny w obsłudze. Pilot powinien być prosty i intuicyjny a telewizor powinien oferować szybki  interfejs użytkownika. To sprawia, że wybieramy telewizory nie podstawowe, a te ze średniej i wyższej półki. Gdy już zdecydujemy się na wybór telewizora, który ma zastępować nam ekran kinowy, zwracamy także uwagę na wysokiej jakości poziomy czerni, kolorów i jasności. Stąd też dużo częściej czytamy recenzje prasowe i wybieramy na przykład technologię Neo QLED i QLED Samsunga, zamiast sięgać tylko po rozwiązania najprostsze, najtańsze, czyli bazowe 55 cali za 2 tys. zł – wymienia przedstawiciel firmy Samsung.

""

cyfrowa.rp.pl

– W związku z tym, że dużo czasu spędzamy w domach, coraz więcej osób też zwraca uwagę na możliwość podłączenia telewizora do internetu, ale nie tylko pod kątem korzystania z aplikacji filmowych, ale także pod kątem ekosystemu domowego, czyli jako element Internetu Rzeczy. Widzimy, że w Polsce prawie milion osób skorzystało już w telefonach z aplikacji Samsung SmartThings i bardzo dużo osób korzysta z telefonu, jako urządzenia do kontroli w domu całego ekosystemu, także telewizora. Z poziomu telefonu możemy nie tylko włączyć i wyłączyć telewizor, ale też wejść w jego ustawienia nawet gdy jesteśmy poza domem, czyli np. wyłączyć telewizję dziecku, jeżeli miało już jej nie oglądać. Ale to też pokazuje, że po raz kolejny dużo bardziej świadomie podchodzimy do wykorzystania rozwiązań technologicznych, zdajemy sobie sprawę, że może być przy tym wygodniej, przyjemniej i bardziej ekologicznie – podsumowuje Grzegorz Stanisz.

Materiał powstał we współpracy z Samsung