Pieniądze na grafen znalazły się w… Azotach

Po tym jak Polska Grupa Zbrojeniowa i KGHM TFI wycofali się z finansowania prac nad grafenem, do gry wkracza chemiczny koncern. Wstępne analizy dają nadzieję na przemysłową produkcję.

Publikacja: 24.02.2019 21:10

Pieniądze na grafen znalazły się w… Azotach

Foto: cyfrowa.rp.pl

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, Grupa Azoty – kontrolowana przez państwo największa krajowa spółka chemiczna – zwróciła się do profesjonalnej firmy o ocenę możliwości zastosowania grafenu w produktach innych niż chemiczne. – Dostarczona analiza wskazała możliwość znalezienia rozwiązań niszowych. Dla jednego z takich rozwiązań planujemy zlecić prace badawcze – poinformowało nas biuro prasowe Azotów. Szczegółów spółka na razie nie chce ujawniać, ale przyznaje, że widzi szanse na uruchomienie przemysłowej produkcji tego supermateriału. – Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że rozwiązanie może znaleźć na tyle szerokie zastosowanie, że będzie to podstawą do uruchomienia produkcji grafenu na skalę przemysłową – podkreślają Azoty.

CZYTAJ TAKŻE: Polska wypadła z wyścigu po grafen

Kolejna próba

Dzieje się to w momencie, gdy z gry wycofał się Nano Carbon – spółka powołana w 2011 r. do komercjalizacji polskiego grafenu. Jej właściciele: Polska Grupa Zbrojeniowa i KGHM TFI, uznali, że opatentowana przez polskich naukowców technologia jest jeszcze niedopracowana, spółka nie ma szans na podbój grafenowego rynku, a ich priorytetem jest rachunek ekonomiczny i racjonalne zarządzanie kosztami.

Kilka lat temu chemiczna grupa realizowała wspólny projekt z Nano Carbon i ITME. Bez sukcesów

W efekcie – jak ujawniła niedawno „Rzeczpospolita” – obaj udziałowcy zdecydowali o sprzedaży urządzeń do państwowego Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych (ITME) i zakończeniu działalności Nano Carbon.

""

cyfrowa.rp.pl

Teraz czas na Azoty. To nie pierwsza styczność tej spółki z tzw. materiałem przyszłości, którego wyjątkowe właściwości mogą zrewolucjonizować światowy przemysł. Kilka lat temu chemiczna grupa realizowała wspólny projekt z Nano Carbon i ITME. Bez sukcesów. Spółka chciała wykorzystać grafen i tlenek grafenu do zastosowań w produkcji tworzyw sztucznych. Rozwiązanie to nie dało jednak efektów uzasadnionych technicznie i ekonomicznie. – Okazuje się, że znacznie lepsze rezultaty uzyskuje się, stosując inne produkty i do tego dostępne w znacznie niższej cenie – kwitują Azoty.

Grafenowe rurki

W technologie pokrewne grafenowi wchodzi też największy producent węgla koksowego w Unii Europejskiej – Jastrzębska Spółka Węglowa. Nie współpracuje jednak z polskimi naukowcami, ale ze szwajcarskim AGT Management & Engineering i Uniwersytetem St. Andrews w Szkocji. JSW chce produkować tzw. nanorurki węglowe, czyli grafen zwinięty w cylindry, które poprawiają właściwości materiałów. Celem jest wybudowanie fabryki w Polsce i uruchomienie najpierw pilotażowej, a potem przemysłowej produkcji tych nowoczesnych materiałów. Surowcem będzie m.in. metan pozyskany z kopalń JSW.

Sami naukowcy przyznają, że na szersze zastosowanie grafenu w przemyśle trzeba jeszcze poczekać co najmniej kilka lat

– Liczymy na uzyskanie przewagi w kosztach produkcji, co pozwoli nam wygrywać z największymi producentami – mówił Daniel Ozon, prezes JSW, podczas prezentacji projektu.

CZYTAJ TAKŻE: Ojciec polskiego grafenu: Boli mnie, że rządzący nie mają wizji, jak rozwijać grafen

Najpierw jednak trzeba przeprowadzić badania. Pierwszym krokiem będzie budowa reaktora na szkockim uniwersytecie i potwierdzenie, czy oferowana przez AGT technologia jest możliwa do wdrożenia na skalę przemysłową. Cały projekt pochłonie około 30 mln zł.

Pierwsze sukcesy

Sami naukowcy przyznają, że na szersze zastosowanie grafenu w przemyśle trzeba jeszcze poczekać co najmniej kilka lat. Apelują o uruchomienie przez rząd dodatkowych dotacji, które pomogą firmom sfinansować kosztowne prace nad aplikacjami tego materiału. Szacuje się, że wartość globalnego rynku grafenu urośnie z obecnych 200 mln dol. do 1 mld dol. w 2023 r.

CZYTAJ TAKŻE: Porażka z grafenem to tylko wierzchołek góry lodowej

To najcieńszy materiał, zbudowany z pojedynczej warstwy atomów węgla. Jest mocniejszy od stali, elastyczny, przejrzysty i doskonale przewodzi energię. Można go stosować m.in. w elektronice, w produkcji tworzyw sztucznych, baterii czy elastycznych wyświetlaczy do smartfonów. Na rynku pojawiają się coraz to nowe produkty z domieszką supermateriału. W 2018 r. brytyjska marka inov-8 rozpoczęła sprzedaż butów z podeszwami wzmacnianymi grafenem. W tym samym roku brytyjski Vollebak wypuścił na rynek pierwsze grafenowe kurtki. Wszystkie zostały już wyprzedane. Z kolei szwedzka firma Applied Nano Surfaces, dzięki państwowemu wsparciu, wprowadziła do sprzedaży odporne na tarcie powłoki z grafenem w aerozolu.

CZYTAJ TAKŻE: Śledczy na tropie polskiego grafenu

Nie brakuje też firm, które próbują zarobić na popularności grafenu, mijając się przy tym z faktami. Przykładem jest polska firma z Krosna, która oferuje w internecie „prawdziwy grafen pochodzący z instytutu ITME, gdzie została opracowana technologia produkcji tego materiału na skalę przemysłową, za co polscy uczeni otrzymali Nagrodę Nobla”. Problem w tym, że Nobla w 2010 r. za badania grafenu otrzymali naukowcy z Uniwersytetu w Manchesterze.

OPINIA

Tomasz Michalczyk
Kancelaria JSLegal

Choć komercjalizacja praw własności intelektualnej uznawana jest za zjawisko pozytywne z ekonomicznego i społecznego punktu widzenia, to nie zawsze jest możliwa do przeprowadzenia w sposób efektywny lub w ogóle. Czasami barierą jest podejście samych naukowców. Wynalazek może bowiem czynić zadość kryteriom uzasadniającym przyznanie mu ochrony na gruncie przepisów, a także zaspokajać ambicje badaczy, ale nie odpowiadać aktualnym potrzebom rynku. Nieelastyczność przepisów też nie sprzyja komercjalizacji. Przeszkadzać może również brak środków na umasowienie produkcji, któremu towarzyszy nadmierne przywiązanie do wytworu, a co za tym idzie – również niechęć do dzielenia się nim z innymi podmiotami.

Gdzie aplikować po dotacje?

Rząd zapewnia, że jest otwarty na finansowanie rozwoju prac nad grafenem. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii wśród programów, które mogą wspierać projekty wykorzystujące technologie grafenowe, wymienia „Techmatstrateg” i „Inteligentny rozwój”. Z kolei NCBiR w 2019 roku stawia na programy, w których nie ma ograniczonej tematycznie agendy badawczej. Ma to dać wnioskodawcom duże pole manewru. Firmy lub konsorcja naukowo-przemysłowe mogą się ubiegać o dofinansowanie w konkursach programów: „Szybka ścieżka” (z łącznym budżetem 2,2 mld zł), „Projekty aplikacyjne” (140 mln zł), a także w programach międzynarodowych.

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, Grupa Azoty – kontrolowana przez państwo największa krajowa spółka chemiczna – zwróciła się do profesjonalnej firmy o ocenę możliwości zastosowania grafenu w produktach innych niż chemiczne. – Dostarczona analiza wskazała możliwość znalezienia rozwiązań niszowych. Dla jednego z takich rozwiązań planujemy zlecić prace badawcze – poinformowało nas biuro prasowe Azotów. Szczegółów spółka na razie nie chce ujawniać, ale przyznaje, że widzi szanse na uruchomienie przemysłowej produkcji tego supermateriału. – Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że rozwiązanie może znaleźć na tyle szerokie zastosowanie, że będzie to podstawą do uruchomienia produkcji grafenu na skalę przemysłową – podkreślają Azoty.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Technologie
Legenda muzyki została pierwszym pasażerem latającego samochodu
Technologie
Naukowcy odkryli, gdzie pochowano Platona. Pomogło „bioniczne oko”
Technologie
Ozempic to również lek na niepłodność? Zaskakujące doniesienia o ciążach
Technologie
Wystarczy zdjęcie twarzy. Sztuczna inteligencja posiadła groźną umiejętność
Technologie
Pierwsze zestrzelenie rakiety w kosmosie. Świat szykuje się na „gwiezdne wojny”