Już od czasów II wojny światowej zaczęto stosować ampułkostrzykawki – metalowe tubki z igłą do podawania, jeszcze na polu bitwy, leków przeciwbólowych rannym żołnierzom. Teraz ampułkostrzykawki są stosowane, gdy zachodzi potrzeba dostarczenia leku w niewielkiej objętości i dokładnie odmierzonej dawce pacjentowi, aby sam mógł wykonać sobie zastrzyk.
CZYTAJ TAKŻE: AI wskazała istniejące już leki mogące zwalczać Covid-19
Jednak zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że pacjent zapomni lub nie będzie mógł przyjąć leku. Naukowcy z InCube Labs oraz Rani Therapeutics wymyślili więc RaniPill – kapsułkę przypominającą pigułkę, która zawiera stosowny lek. Pigułka robotyczna samodzielnie porusza się przez żołądek i wnika do jelita cienkiego, gdzie zatrzymuje się, osiada i wstrzykuje lek do ściany jelita. Dokładnie wtedy, gdy jest to potrzebne. Najczęściej raz dziennie.
Od defibrylatora po kapsułkę
Pomysł na robotyczna pigułkę powstał osiem lat temu. Wymyślono ją w należącym do Rani Therapeutics InCube Labs kierowanym przez Mira Imrana, człowieka, który pomógł założyć ponad 20 firm produkujących urządzenia medyczne i opracował pierwszy wszczepialny defibrylator serca – pisze Tech Crunch.
Naukowcy chcieli opracować lepszą, bezpieczniejszą i bezbolesną metodę podawania leków, które dotychczas pacjent musiał sam sobie wstrzykiwać pod skórę. Imran z zespołem wymyślili, że najlepszym sposobem podania leku będzie połknięcie go w specjalnym mikrourządzeniu przypominającym dużą pigułkę. Osiem lat zajęło im opracowanie takiego urządzenia.