– Kropki możemy wykorzystać w wyświetlaczach, fotowoltaice, fotonice, diodach LED czy w zabezpieczeniach antypodróbkowych – tłumaczy Artur Podhorodecki, prezes QNA.
Najbardziej świadomą kropek branżą jest rynek wyświetlaczy. Wykorzystujące je telewizory QLED stają się coraz popularniejsze. Popyt jest ciągle większy niż podaż, bo technologia jest bardzo trudna do skalowania, a nowych zastosowań przybywa. – Konkurencja jest niewielka, lecz poważna, i są to głównie firmy z USA – zaznacza Podhorodecki.
CZYTAJ TAKŻE: Polska firma odmieni produkcję ekranów
QNA jest finansowana w ramach programu NCBiR Bridge Alfa. Opracowuje kropkę emitującą na niebiesko. Jak tłumaczy Podhorodecki, to Święty Graal technologii wyświetlaczy. Uzyskanie koloru jest wyjątkowo trudne i pracują nad tym najwięksi, np. Samsung. Do końca roku firma chce wprowadzić te kropki na rynek.
– Nie jest łatwo, ale ciągle się staramy znaleźć inwestorów i klientów. Jesteśmy po rundzie prywatnych inwestycji i szykujemy się na kolejne, aby móc wprowadzić na rynek nasze nowe produkty: tusze bazujące na kropkach półprzewodnikowych. Dzięki temu wyświetlacz będzie można wydrukować tak jak książki – opisuje.