Nawet o kilkaset procent podrożały w ostatnich tygodniach akcje niektórych firm biotechnologicznych w Polsce. Nasuwa się pytanie, czy nie jesteśmy świadkami bańki spekulacyjnej. Historia zna już takich wiele. Bańka internetowa czy kryptowalutowa – to tylko niektóre bolesne wspomnienia o charakterze globalnym.
– W zakresie polskich przykładów wspomnieć można chociażby modę na biopaliwa z 2006 roku czy entuzjazm z 2008 ukierunkowany na spółki budowlane, po ogłoszeniu decyzji o organizacji mistrzostw Euro 2012 – przypomina Andrzej Kopka, dyrektor ds. emisji instrumentów rynków akcji w Haitong Banku.
Wyścig po szczepionkę
Nad terapiami, szczepionkami i testami na koronawirusa pracują firmy na całym świecie. Kilkaset badań klinicznych jest w toku, więc konkurencja jest ogromna. Przewagę konkurencyjną mają terapie, które są już zarejestrowane lub w zaawansowanych badaniach klinicznych, np. na inne choroby wirusowe.
CZYTAJ TAKŻE: Ze zgliszczy wyłonią się nowi tech-giganci. Kogo typują eksperci
– W związku z tym zalecamy ostrożność w inwestowaniu w spółki, które ogłaszają tego typu projekty. Szczególnie w przypadku podmiotów, które dotychczas nie prowadziły projektów R&D lub nie mają kompetencji w obszarze chorób zakaźnych – radzi Beata Szparaga-Waśniewska, analityk Ipopemy Securities. Dodaje, że warto też sprawdzić, czy dotychczasowe projekty poszczególnych firm były realizowane zgodnie z pierwotnym harmonogramem i jak przebiegała ich komercjalizacja.