Teoretycznie każdy może wziąć udział w transakcji przy założeniu, że ma prawa dostępu. Technologia blockchain działa według zasady peer-to-peer, transakcje mogą się odbywać tylko między zainteresowanymi, bez konieczności istnienia pośredników. Rozwiązania tego typu dopiero zaczynają się rozwijać.
– Podmiana czy sfałszowanie historii transakcji jest praktycznie niemożliwe. Jednocześnie dostęp do odczytu poszczególnych transakcji może być ograniczony tylko do podmiotów, które znają jej charakter i parametry. Właściwości te znajdują zastosowanie na przykład w finansowaniu przedsiębiorstw, choćby w usługach faktoringowych, gdzie podmiot finansujący ma pełny wgląd do transakcji między przedsiębiorcami, na które udziela finansowania – mówi Michał Pawlik, prezes spółki faktoringowej SMEO.
– Dzięki odpowiedniemu zastosowaniu technologii blockchain ma on pewność, że transakcje doszła do skutku. Przykładowo: zostały wystawione odpowiednie dokumenty, doszło do przekazania towarów, wykonania usługi, przekazania praw własności itp. Ma się też pewność, że transakcja oraz wszystkie jej składowe i ich parametry nie zostaną przez nikogo zmienione w nieuprawniony sposób – dodaje Michał Pawlik.
Trudne początki
– Bacznie przyglądamy się tej technologii, mieliśmy burzliwe wewnętrzne dyskusje na ten temat. W krótkim horyzoncie czasowym nie spodziewałbym się wdrożenia u nas rozwiązań opartych na blockchain, głównie z powodu pewnej próżni regulacyjnej – mówi Bartosz Grycza, kierownik ds. rozwoju produktów w spółce Currency One, prowadzącej e-kantory. – Dostrzegamy potencjał tej technologii, kibicujemy projektowi kryptozłotego, który mógłby ułatwić i przyspieszyć proces wpłaty i wypłaty środków z naszych platform wymiany walut Internetowykantor.pl i Walutomat.pl.
Z danych firmy doradczej MarketsAndMarkets wynika, że w 2017 r. rynek rozwiązań opartych na blockchain wart był dopiero ponad 410 mln dol., jednak w kolejnych latach w ujęciu rocznym ma w zasadzie się podwajać. Zatem zbliży się do 8 mld dol. już w 2022 r. A w kolejnych latach może rosnąć jeszcze szybciej.
– Dynamiczne wzrosty cen kryptowalut, takich jak bitcoin czy ethereum, wywołały duże zainteresowanie wśród opinii publicznej. Trzeba jednak pamiętać, że podstawowa przewaga kryptowalut tkwi w technologii, jaka za nimi stoi, czyli w technologii blockchain. Naturalnym zastosowaniem dla niej wydaje się bankowość. Blockchain znacznie obniża koszty i zwiększa bezpieczeństwo międzynarodowych transferów pieniężnych czy też innych produktów bankowych, np. kredytów konsorcjalnych – mówi Tomasz Gabryś, główny analityk w Alfabeat, akceleratorze i funduszu dla projektów technologicznych.