Nad projektem o nazwie „Rosomak” (Wolverine) pracuje od trzech lat zespół inżynierski X lab Alphabetu. Wszystko po to by stworzyć gadżet, który może dać nadludzkie możliwości – pisze „The Verge”.
Urządzenie ma wzmocnić słuch i pozwolić na skupienie się na danej osobie w tłumie rozmawiających ludzi. Gadżet, naszpikowany bardzo czułymi sensorami i mikrofonami, będzie niewielki i będzie można umieścić go wewnątrz ucha.
CZYTAJ TAKŻE: Sieć 6G wedrze się do naszych nosów i ust
Nie wiadomo, jakie jeszcze właściwości i możliwości będzie miało to urządzenie, ponieważ Alphabet traktuje prace nad gadżetem bardzo poufnie i nie informuje o nich. Business Insider pisze, że projekt jest supertajny i na takim etapie, że nie wiadomo, czy gadżet w ogóle trafi do produkcji i sprzedaży. Jest jednak bardzo ciekawy z technicznego punktu widzenia. Wolverine jest wyposażony w niezwykle czułe mikrofony działające w oparciu o algorytmy, które mogą wychwycić konkretną konwersację i zablokować resztę dźwięków i hałasów.
Wygląda na to, że może być on doskonałym aparatem słuchowym. Wiadomo jedynie, że udało się znacznie zminiaturyzować urządzenie, które pierwotnie zasłaniało cała małżowinę uszna a obecnie jest tak małe, że można je włożyć do ucha, jak słuchawki. Według Business Insider do zespołu X lab dołączyło wiele osób z firm zajmujących się technologią poprawy słuchu, w tym pracownicy firm produkujących nowoczesne aparaty słuchowe: Starkey Hearing Technologies i Eargo.