Dlatego NASA oraz SpaceX chcą się porozumieć i wymieniać danymi o obiektach na orbicie, by stworzyć coś na kształt mapy. NASA zgodziła się z wyprzedzeniem dostarczyć SpaceX informacje o swoich misjach. Dane będą zaprogramowane, ale systemy nawigacyjne będzie można też korygować na bieżąco.
CZYTAJ TAKŻE: Astronomowie: Satelity Elona Muska zasłonią nam kosmos!
Ustalono także strefę buforową wokół Międzynarodowej Stacji Kosmicznej – satelity SpaceX mają być tak programowane, aby omijały ją w odległości co najmniej 5 km. – Na znaczeniu zyskują kosmiczne zdolności w zakresie globalnej komunikacji, nawigacji, prognozowania pogody. W efekcie coraz więcej firm komercyjnych wypuszcza satelity. Kluczem jest zapewnienie wszystkim bezpieczeństwa – skomentował Steve Jurczyk, administrator NASA, cytowany przez serwis Techcrunch.
Na razie SpaceX ma ponad 1 tys. satelitów Starlink na orbicie Ziemi, ale firma w najbliższym czasie planuje mieć ich około 12 tys. Eksperci szacują, że finalnie, w perspektywie dekad, tylko firma Muska będzie posiadać 42 tys. takich obiektów.