Zainteresowanie dronami jest w Polsce ogromne – ujawnił podczas wtorkowej konferencji Piotr Samson, prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Urząd zorganizował 6 lutego szkolenie dla operatorów dronów i zgłosiło się na nie 400 chętnych. – Drony –jak informował prezes Samson – dzielą się na takie, które działają w zasięgu wzroku operatora, są wśród nich np. filmujące duże imprezy rozrywkowe, czy rozgrywki sportowe, oraz te, które funkcjonują poza zasięgiem wzroku, czyli kontrolujące stan sieci energetycznych, czy kondycję upraw.
– Polska jest uważana za kraj przyjazny dronom, nie tylko jeśli chodzi o zmiany zasad ich funkcjonowania, ale również z powodu zaawansowania technologicznego. W Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej wprowadziliśmy w życie przepisy ściśle związane z ich funkcjonowaniem. Przygotowujemy także zasady koordynacji ruchu statków bezzałogowych z ruchem statków z załogami. Chodzi tutaj o to, aby każdy mógł swobodnie korzystać z przestrzeni powietrznej, oraz wsparcia dla rozwoju usług , wykonywanych przy wykorzystywaniu bezzałogowych statków powietrznych – mówił p.o. prezesa PAŻP, Janusz Janiszewski.
– Dzisiaj jesteśmy na etapie tworzenia takich systemów. I jestem przekonany, że za kilka-kilkanaście tygodni będziemy mogli przedstawić rozwiązania technologiczne świadczące, że jesteśmy jednym z liderów europejskiego rynku w tej dziedzinie – obiecał Janusz Janiszewski.
Na razie dużych bezzałogowych statków powietrznych, które mogą wykonywać operacje poza zasięgiem wzroku jest w Polsce 37. Mniejszych, w tym zabawek które można kupować w supermarketach – przynajmniej 100 tysięcy. Ponieważ ten rynek rośnie bardzo szybko Polski Instytut Ekonomiczny przy współpracy Ministerstwa Infrastruktury przygotował Białą Księgę poświęconą rozwojowi sektora dronowego w Polsce. Jak powiedział min. Wild , wkrótce także powstaną tzw. piaskownice do testowania dronów, infrastruktura z której można już korzystać w kilku krajach UE.
Dzisiaj wykorzystanie dronów przez biznes jeszcze nie jest znaczący. Ale do roku 2027 kwota oszczędności firm z tego tytułu sięgnie według naszych prognoz 3,26 mld złotych – ujawnił Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. sięgną w ciągu najbliższych 10 lat ok 3 mld złotych – uważa dyr. Arak.
Czy w sytuacji, kiedy wykorzystanie dronów będzie znacznie bardziej powszechnie, niż jest to obecnie , nie należy się obawiać, że może dojść do sytuacji podobnej do wydarzeń na londyńskim lotnisku Gatwick, kiedy to drony zakłóciły operacje lotnicze ? – Będziemy testować systemy anty-dronowe – zapowiedział Piotr Samson. – Dla nas najważniejsze jest, aby one rzeczywiście działały i nie doszło do sytuacji, jaka miała miejsce właśnie na Gatwick. Z tego, co wiemy służby brytyjskie miały systemy antydronowe, ale one nie zadziałały. Stąd do zakupu takich urządzeń trzeba podchodzić z wielką ostrożnością – uważa Piotr Samson. W przypadku lotnisk muszą one spełniać jeszcze jeden podstawowy warunek – nie może dochodzić do interferencji z systemami zarządzania ruchem lotniczym, bo mogłoby dojść do bardzo niebezpiecznych sytuacji – podkreślił prezes ULC.