Do startu doszło około 8.30 czasu polskiego z Centrum Kosmicznego imienia Johna f. Kennedy’ego, a misja wyniesienia satelitów przebiegła zgodnie z planem.
Kierownictwo SpaceX, należącej do Elona Muska, nie może być jednak w pełni zadowolone. Po raz trzeci utracono centralny człon rakiety. Za pierwszym razem zabrakło paliwa i rakieta uderzyła o barkę na morzu, na której miała wylądować i stanęła w płomieniach. Kolejnym razem, w kwietniu tego roku, udało się wylądować, ale niesprzyjające warunki na morzu sprawiły, że człon przewrócił się na statku i uległ zniszczeniu. Podczas dzisiejszej misji centralna część rakiety lądowała pod złym kątem i nie trafiła w powierzchnie lądowiska i po raz kolejny wybuchła. Na szczęście boczne człony rakiety trzeci raz z rzędu wylądowały z sukcesem i będą mogły zostać użyte do kolejnych misji, ograniczając tym samym koszty.