Cathryn Grothe, analityk ds. badań w Freedom House, wspieranej przez rząd USA organizacji non profit zajmującej się prawami człowieka, powiedziała portalowi Wired, że ta zmiana powoli dokonywała się w ciągu ostatnich lat. Zamiast informatorów i patroli funkcjonariuszy policja zaczęła używać nowoczesnej zautomatyzowanej cyfrowej inwigilacji przeciwko dysydentom.
Grothe otrzymała zgłoszenia od osób korzystających z platform internetowych do organizowania się w Iranie, które podejrzewają, że zostały w jakiś sposób rozpoznane, a następnie namierzone przez władze offline. Zdaniem analityczki rząd Iranu od lat monitoruje media społecznościowe w celu zidentyfikowania przeciwników reżimu. Jednak, jeśli doniesienia opozycji o używaniu techniki rozpoznawania twarzy są prawdziwe, to jest to pierwszy taki przypadek wykorzystania technologii przez rząd w Teheranie do egzekwowania prawa dotyczącego ubioru związanego z płcią.