Najbliższe tygodnie przyniosą nad Wisłą debiut Barda, konwersacyjnej sztucznej inteligencji (AI) od Google’a, będącej bezpośrednim konkurentem popularnego ChatGPT – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Ekspansja kolejnego tzw. generatywnego narzędzia AI zaostrzy rywalizację w tej niezwykle perspektywicznej branży i jeszcze podkręci dynamikę rewolucji z udziałem zaawansowanych algorytmów, która toczy się na naszych oczach. Ale – poza kontekstem czysto technologicznym – „pojedynek” botów będzie miał dla nas inny, szczególny wymiar. Za obiema przełomowymi technologiami stoją bowiem nasi rodacy.
Bard gra jak Krawczyk mu zagra
Bard to chatbot zbudowany na rodzinie tzw. dużych modeli językowych (LLM): LaMDA oraz PaLM, podobny do tego, który już znamy dzięki projektowi OpenAI. Za rozwój tej generatywnej AI od Google’a odpowiada Jack Krawczyk. Choć dyrektor Barda, lider jednego z najbardziej innowacyjnych produktów, nad którym pracuje amerykański gigant, tonuje nastroje wokół botów, podkreślając, że Bard i ChatGPT to „jedynie” duże modele językowe, a nie modele wiedzy, to nie ma co ukrywać – Polak tworzy jedną z najbardziej przełomowych technologii w historii.
Jack Krawczyk, a właściwie Jacek, urodził się w Polsce – z kraju wyjechał, mając kilka lat, wraz z rodzicami Grzegorzem i Teresą, którzy zdecydowali się na opuszczenie ojczyzny i przeprowadzkę za ocean. To właśnie tak Jack trafił do niewielkiego miasta Murrysville w stanie Pensylwania, gdzie dorastał. I to zapewne dzięki temu trafił do Carnegie Mellon University, który oddalony był ledwie 25 minut jazdy samochodem od jego rodzinnego domu. Ukończenie w 2006 r. wydziału informatycznego na prestiżowej uczelni otworzyło mu wiele drzwi. Karierę zaczynał w Nowym Jorku w świecie finansów – jego umiejętności programistyczne, umysł matematyczny i zainteresowanie ekonomią sprawiły, że sięgnęły po niego najpierw JPMorgan Chase, a potem Bank of America Securities.
Czytaj więcej
Wartość założonej przez Wojciecha Zarembę, Elona Muska i Sama Altmana firmy OpenAI, która oferuje konwersacyjną sztuczną inteligencję, wzrosła aż 20-krotnie. Rozwiązania typu ChatGPT w przyszłości mogą zastąpić tradycyjne wyszukiwarki.
Ale to jednak dla Google’a postanowił przenieść się ze wschodniego na zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych. W centrali giganta w San Francisco pracował m.in. nad Google+, a więc konkurencją dla gwałtownie zyskującego użytkowników w tamtym czasie Facebooka. Sieć Google’a – łącząca ludzi m.in. pod kątem zawodowym – wystartowała w 2011 r. Okazała się jednak niewypałem i już w 2019 r. koncern zdecydował się ją zamknąć.