OpenAI, firma z Doliny Krzemowej, jest dziś na ustach całego świata – jej technologia ChatGPT otworzyła oczy wielu osobom i uświadomiła, jaki potencjał drzemie w sztucznej inteligencji. Opracowany przez nią model języka naturalnego, który może być używany do generowania tekstu na podstawie określonego kontekstu, stał się hitem. Algorytm jest w stanie odpowiadać na pytania i kontynuować rozmowę w sposób, który może być trudny do odróżnienia od ludzkiej komunikacji. Naukowcy nie mają wątpliwości, że w przyszłości takie rozwiązania mogą zastąpić ludzi w niektórych zadaniach. Ale równie wiele co szans na horyzoncie, pojawia się i zagrożeń. Gdzie zaprowadzą nas projekty AI, jak ten tworzony w kalifornijskich laboratoriach Wojciecha Zaremby i Sama Altmana?
AI w rękach gigantów
OpenAI to dzieło m.in. Altmana i Elona Muska (wycofał się już z tego projektu). Mało kto jednak wie, że jednym z założycieli jest również nasz rodak – Wojciech Zaremba. Pochodzący z Kluczborka 34-letni matematyk, programista i doktor filozofii na New York University od lat zajmuje się sztuczną inteligencją. Pracował dla gigantów – karierę zaczynał w koncernie NVIDIA, potem trafił do Google (w Google Brain zajmował się sieciami nauronowymi), a następnie prowadził badania w laboratoriach Facebook AI. Finalnie jednak na przełomie 2015 i 2016 r. – podobnie jak Musk, Altman, czy znany technologiczny inwestor Peter Thiel – został założycielem OpenAI. Instytucja ta początkowo otrzymała 1 mld dol. na badania nad rozwojem przyjaznej sztucznej inteligencji. O osiągnięciach ostatnich lat może świadczyć sukces ChatGPT. Ale nie tylko. Wyznacznikiem jest także wycena OpenAI – szacuje się, że dziś sięga ona 20 mld dol. Ten dwudzestokrotny wzrost to wyraźny sygnał jak gigantyczny potencjał drzemie w AI. Zaremba i spółka pchają świat w ręce algorytmów, a celem ma być dobro ludzi i cywilizacyjny skok. Zagrożeń jest jednak bez liku.
Czytaj więcej
Możliwości sztucznej inteligencji szokują – od ręki tworzy obrazy i pisze artykuły. Tak jak ten poniżej. Tak zaawansowane algorytmy, coraz powszechniej dostępne, to szansa, ale i zagrożenie.
Choć ideą, jaka przyświecała stworzeniu OpenAI, było opracowywanie zdecentralizowanej sztucznej intelgencji, to widać, iż możliwości algorytmów na technologicznych hegemonów działają niczym magnes. Jednym z kluczowych inwestorów kierowanej przez Altmana firmy jest Microsoft. Inne potężne narzędzie – podobne do ChatGPT – stworzył brytyjski DeepMind, przejęty przez Google. Mowa o Dramatronie, algorytmach, które potrafią wyręczyć specjalistów w pisaniu scenariuszy (same generują opisy postaci, dialogi czy opisy lokalizacji).
Sztuczna inteligencja może być hakerem
Wiele wskazuje na to, że rozwiązania typu ChatGPT w przyszłości będą w stanie zastąpić tradycyjne wyszukiwarki. A właśnie nad technologią WebGPT oraz algorytmami zbierającymi dane na polecenie użytkownika pracuje zespół Zaremby. – Chcemy, by AI pomagała ludziom w rozwiązywaniu zadań wykraczających poza ich umiejętności – oznajmił Polak na Twitterze.