Za jego pomocą będzie można odtworzyć odręczne pismo właściwie każdego. Wystarczy niewielka próbka, by bot stworzył wierną kopię naszego stylu. A to wróży masę kłopotów. Jak donosi Bloomberg, dziś AI potrafi naśladować w przekonujący sposób, więc niezbędne jest zwiększenie świadomości społecznej odnośnie czyhających niebezpieczeństw. Eksperci wskazują, że konieczne jest również opracowanie narzędzi, które pozwolą demaskować potencjalne fałszerstwa, za którymi stoi sztuczna inteligencja.
Arabska sztuczna inteligencja
System potrafiący imitować ludzkie pismo opracowali badacze z Uniwersytetu Sztucznej Inteligencji Mohameda bin Zayeda (MBZUAI) w Abu Zabi. Idea była taka, by projekt – polegający na odwzorowaniu czyjegoś pisma na podstawie zaledwie kilku akapitów odręcznego tekstu – wspomógł osoby, które z różnych powodów utraciły zdolność władania ręką. System AI zastępuje więc długopis.
Czytaj więcej
Sztuczna inteligencja pomoże hakerom szybciej atakować ujawnione luki w zabezpieczeniach firm i instytucji, ale sama też stanie się celem cyberprzestępców – ostrzegają eksperci.
Naukowcy wykorzystali do tego celu model transformatora – rodzaj sieci neuronowej zaprojektowanej do uczenia się kontekstu. Model, wytrenowany na podstawie publicznie dostępnych, odręcznych tekstów, uzyskały już patent w USA. Potrafi uczyć się i pisać po angielsku i francusku. Zespół teraz skupia się na szkoleniu go w języku arabskim.
Niewątpliwy sukces MBZUAI pozostawia jednak wiele pytań, bo czy w przypadku tego narzędzia korzyści przeważą nad potencjalnymi zagrożeniami? Wątpliwości mają sami twórcy tej technologii. Hisham Cholakkal, adiunkt w MBZUAI, nie ukrywa, że należy stworzyć zabezpieczenie na wypadek niewłaściwego wykorzystania tego systemu. – To jak opracowywanie antywirusa dla wirusa – wyjaśnia w rozmowie z Bloombergiem.