Wystarczy spojrzenie, by system – przeznaczony głównie dla pacjentów z urazami mózgu, udarami lub stanami uniemożliwiającymi mówienie – wydał właściwe polecenie niemal dowolnemu urządzeniu elektronicznemu.
Gadżet rozmiarów laptopa, wyposażony w specjalną kamerę, bezproblemowo integruje się z komputerami, telefonami komórkowymi i tabletami, dając użytkownikom możliwość chatowania online, publikowania postów w mediach społecznościowych, wysyłania e-maili, SMS-ów czy wykonywania połączeń telefonicznych, a nawet kontrolowania innych sprzętów. Kalibracja urządzenia do wzroku użytkownika trwa ledwie kilkanaście sekund.
Czytaj więcej
Spółka Neuralink należąca do Elona Muska podała, że pierwszy człowiek z wszczepionym w mózg procesorem jest w stanie kontrolować komputer siłą myśli. Nie widać też skutków ubocznych.
System śledzenia wzroku (precyzyjnie określa miejsce na ekranie, na którym skupia się wzrok) oraz analizy przechwyconych danych przeszedł już testy - użytkownicy z 44 krajów, zarówno dorośli, jak i dzieci, mieli możliwość korzystania z rozwiązania. Technologia umożliwia im m.in. kontrolowanie oświetlenia w pomieszczeniu, ustawianie określonej temperatury, a nawet sterowanie elektrycznym wózkiem inwalidzkim bez użycia rąk.