Jak wskazuje serwis The Register, który opisuje sprawę, to przestroga dla prawników, którzy chcą używać technologii AI w swoim zawodzie. Do zdarzenia doszło w Nowym Jorku. Tamtejsza kancelaria Cuddy Law pozwała miejski Wydział Edukacji (DOE) za niezapewnienie jednemu z dzieci odpowiedniej bezpłatnej edukacji publicznej. Prawnicy wygrali sprawę, ale w trakcie procesu kancelaria musiała uzasadnić swoje opłaty procesowe.
Sztuczna inteligencja niemile widziana w sądzie
I tu pojawił się problem. Sięgnęła ona bowiem w tym celu po wsparcie popularnego bota. I to pomimo faktu, że już wielokrotnie ChatGPT dał się poznać światu jako narzędzie generujące niedokładne informacje. Cuddy Law postanowiło jednak iść na skróty i zwróciło do bota o przygotowanie argumentacji uzasadniającej takie a nie inne stawki w wygranym procesie. To nie spodobało się sędziemu Paulowi Engelmayerowi – ten nie tylko odrzucił znaczną część żądanych opłat, ale także zdecydował się na ostrą reprymendę pod adresem kancelarii.
Czytaj więcej
Amerykanin z Kalifornii twierdzi, że sztuczna inteligencja i oprogramowanie do rozpoznawania twar...
Engelmayer wskazał liczne niebezpieczeństwa związane z poleganiem na treściach generowanych przez AI, podkreślając przy tym ryzyko tworzenia całkowicie fikcyjnych materiałów. Federalny sędzia okręgowy Nowego Jorku przypomniał choćby niedawną sprawę z Sądu Apelacyjnego USA, gdy adwokat nieświadomie przedłożył na rozprawie fałszywe opinie sądowe, wygenerowane przez ChatGPT.
Prawnik Donalda Trumpa
Podobnych historii, gdy sztuczna inteligencja wprowadzała prawników w błąd, jest więcej. Jedna z najgłośniejszych spraw dotyczyła Michaela Cohena, adwokata byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Tego przyłapano bowiem na wykorzystywaniu fałszywego orzecznictwa wygenerowanego przez AI.