Branże najbardziej „wrażliwe” na działanie sztucznej inteligencji to m.in. programowanie czy analiza finansowa. To tam AI już dziś wywiera największy wpływ. Pozytywny. Badania PwC pokazują, iż firmy z tych sektorów – dzięki tej technologii – odnotowują niemal pięciokrotnie wyższy wzrost wydajności pracy. Tyle że algorytmy wpływają też na pracowników. W dwojaki sposób: jedni zyskują, inni mogą drżeć o posadę.
Znasz się na AI? Zarobisz więcej
Z raportu „Global AI Jobs Barometer 2024”, w którym przeanalizowano ponad pół miliarda ogłoszeń o pracę z 15 krajów, wynika, iż AI może pozwolić wielu rynkom na „wyrwanie się z utrzymującego się niskiego wzrostu produktywności, generując rozwój gospodarczy, wyższe płace i lepszy standard życia”. Z pewnością sztuczna inteligencja już wpływa na rynek pracy, o czym świadczy fakt, że liczba ofert rekrutacyjnych związanych z AI rośnie aż trzyipółkrotnie szybciej niż całościowa liczba ofert. Co więcej, kandydaci na stanowiska wymagające umiejętności z zakresu sztucznej inteligencji są premiowane nawet do 25 proc. wyższymi płacami.
Czytaj więcej
Start-up Zeta Labs Fryderyka Wiatrowskiego opracował tzw. agenta AI, zdolnego do samodzielnego wykonywania złożonych zadań. Na projekt wyłożą pieniądze m.in. twórca Eleven Labs oraz były szef laboratorium AI w Apple.
– Sztuczna inteligencja przekształca rynek pracy na całym świecie, co jest dobrą wiadomością dla globalnej gospodarki zmagającej się z poważnymi wyzwaniami ekonomicznymi i obawami dotyczącymi długoterminowej rentowności biznesu – mówi Jakub Borowiec, partner PwC Polska.
Jak tłumaczy, w kontekście wielu gospodarek borykających się z niedoborami siły roboczej i niskim wzrostem produktywności widać optymizm związany ze sztuczną inteligencją.