Właśnie takie sztuczne organy do napędu mają być tym, co pchnie takie robotyczne technologie na zupełnie nowy poziom. Dzięki temu maszyny przestaną poruszać się w charakterystyczny, dość pokraczny sposób, a zyskają płynność ruchu, która charakteryzuje zwierzęta czy ludzi.
Rewolucja w ruchu robotów
Specjaliści z Instytutu Maxa Plancka przekonują, iż w tym zakresie dokonali przełomu. We współpracy z inżynierami z prestiżowej politechniki w Zurichu skonstruowali mechaniczną nogę wyposażoną w mięśnie. Ich zdaniem takie rozwiązanie umożliwi robotom poruszanie się po nierównym terenie, bieganie, a nawet skakanie (sztuczny mięsień adaptuje się, aby znaleźć właściwą pozycję poprzez interakcję z otoczeniem). Zastosowanie mięśni obniży przy tym koszty – nie potrzeba licznych siłowników i czujników, a przy tym taki system jest zdecydowanie bardziej energooszczędny. Do wdrożeń takich humanoidalnych technologii jest jeszcze daleka droga, a tzw. robotyka biohybrydowa, gdzie biologia łączy się z inżynierią, wciąż raczkuje. Mimo to analitycy z Goldman Sachs prognozują, iż globalnie rynek rozwiązań humanoidalnych czeka boom i do 2035 r. będzie on już wart 38 mld dol.
Czytaj więcej
Państwo Środka dominuje na rynku pojazdów elektrycznych, ale za chwilę może przegonić Teslę w budowie zasilanych bateryjnie humanoidalnych robotów, które mają zastąpić ludzkich pracowników.
Sztuczne mięśnie to w praktyce woreczki z przewodzącego materiału, wypełnione specjalnym olejem, zaopatrzone w elektrody. Gdy uruchamiany jest impuls elektryczny, następuje skurcz. Takie skurczanie i rozkurczanie powoduje z kolei ruch (imituje to działanie ludzkich mięśni). Cały ten system woreczków połączono z robotyczną konstrukcją za pomocą ścięgien.
Co dadzą mięśnie maszynom? Kto nad tym pracuje?
ETH Zurich i Instytut Maxa Plancka nie są jedynymi ośrodkami, które pracują nad integracją mięśni i maszyn. Podobnymi przedsięwzięciami zajmuje się choćby laboratorium Kinetic Materials Research Group (opracowują sztuczne mięśnie w ramach projektu mającego na celu produkcję materiałów inspirowanych biologią). To tam niedawno opracowano tzw. robopchłę wykonaną z elastomeru, która imituje ruch szarańczy i pcheł. Badania nad taką technologią prowadzi też norweski 1X – start-up Bernta Øivinda Børnicha. To innowacyjne laboratorium skonstruowało urządzenia naśladujące miękkie ruchy mięśni.