Znany producent smartfonów bierze się za humanoidy. Chiński potentat zdecydował się wejść do tej branży, bo liczy, że uda mu się wykroić kawałek perspektywicznego, szybko rosnącego rynku, na którym robi się jednak coraz tłoczniej. Mowa o firmie Honor, która została wydzielona z koncernu Huawei – ogłosiła ona, że na początek w budowę nowej nogi biznesowej wyłoży 10 mld dol. (inicjatywa obejmuje nie tylko robotykę, ale też rozwój AI). Spółka z Shenzhen to niejedyny producent smartfonów, który stara się dywersyfikować biznes. Wcześniej zrobiło tak Xiaomi, które zaczęło produkować pojazdy elektryczne. Z kolei inne chińskie firmy Oppo i Vivo buduje własne usługi oparte na agentach AI.
Kiedy humanoidy masowo wejdą do fabryk i domów?
Maszyny w kształcie człowieka to rynek, w którym Chiny wybijają się na prowadzenie. Mocno na branże tę stawiają też Amerykanie i Japończycy. Nic dziwnego, bo jak niedawno stwierdził szef Nvidii Jensen Huang, ta dziedzina ma potencjał, aby przekształcić się w branżę wartą biliony dolarów. Eksperci wskazują, że takie roboty w pierwszej kolejności wejdą masowo jednak do fabryk i magazynów, a nie do naszych domów.
Czytaj więcej
Uzupełni kosmetyki w łazience, wyczyści toaletę, odkurzy pokój i wyrzuci śmieci – Zerith H1 spraw...
Zdaniem Sun Lininga, dziekana Wydziału Mechaniki i Inżynierii Elektrycznej Uniwersytetu Soochow, humanoidy są o co najmniej pięć lat „od swojego momentu iPhone’a”, czyli masowej komercjalizacji. Z drugiej strony, jak twierdzi, pojawienie się zaawansowanych humanoidów, zdolnych do wykonywania złożonych zadań w rolnictwie czy opiece nad osobami starszymi, może zająć minimum dekadę. Na rewolucję przyjdzie nam więc jeszcze poczekać. Niedawne wydarzenie zorganizowane w tzw. szanghajskiej dolinie krzemowej pokazało, że boom trwa, ale do przełomu daleko. „Pomimo postępu w podstawowych komponentach, takich jak robotyczne dłonie i czujniki, humanoidalne roboty wciąż mają stromą krzywą rozwoju pod względem stabilności i zakresu użytkowania” – pisze chiński serwis Shine. I powołuje się na wspomniane wydarzenie, na którym doszło do licznych, nieoczekiwanych awarii. „Humanoidalni gracze upadli w meczach piłki nożnej, roboty nie potrafiły wspiąć się po schodach, a niektóre nie były w stanie wykonać innych zadań konkursowych” – wylicza Shine.
Ile kosztują roboty?
Barierą dla powszechnego użycia takich maszyn są też wysokie koszty. Ceny robotów zaczynają się obecnie od około 20 tys. dol. Niektóre przekraczają, i to znacznie, poziom 100 tys. dol. Chiński inwestor venture capital Zhu Xiaohu (posiada udziały w Didi i RedNote) publicznie zakwestionował obecną komercyjną opłacalność humanoidów. Ujawnił przy tym, że jego fundusz wycofał się z kilku inwestycji w tym sektorze. Mimo to Szanghaj, który odpowiada za jedną trzecią produkcji chińskiego przemysłu robotyki, ma plan, by stać się globalnym centrum humanoidów. Strategia miasta skupiła się na nadaniu priorytetu takim robotom – mają one rozwiązywać praktyczne problemy w przemyśle wytwórczym i usługowym. Aby to osiągnąć, metropolia chce zebrać w br. 5 mln danych o robotach, co ma uczynić ją największym na świecie bankiem takich informacji.