W coraz szybszych, zdigitalizowanych konfliktach zbrojnych Europa i USA zostają w tyle. – Przestrzeganie zasad prawa wojennego i etyki to nasza przewaga strategiczna. Ale autorytarni przeciwnicy, jak Rosja czy Chiny, nie mają takich ograniczeń, co pozwala im działać szybciej – mówił parę dni temu, podczas GLOBSEC Forum 2025 w Pradze, amerykański generał John R. Allen.
Ten emerytowany generał piechoty morskiej USA, dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa NATO w Afganistanie, nakreślił obraz współczesnej wojny, która jest kompletnie inna od konfliktów, z którymi dotychczas świat miał do czynienia.
Hiperwojna – nowa era konfliktów zbrojnych
– Świat wkracza w środowisko, które można określić mianem „hiperwojny”. Im bardziej zdigitalizujemy funkcje pola walki we wszystkich kluczowych domenach, tym szybciej możemy działać podczas konfliktu. A wojna to przecież ostatecznie rywalizacja na czas. I to właśnie się dzieje, dzięki AI i chmurze obliczeniowej – tłumaczy gen. Allen.
Czytaj więcej
Sześć krajów NATO planuje umieszczenie tysięcy dronów wzdłuż swoich wschodnich granic. Ma to być...
Jak zauważa, Chińczycy w pełni przyjęli tę technologię i nową koncepcję wojny. Ale nie są jedyni. Jak wskazuje, również Ukraińcy już dziś prowadzą wojnę w pełni zdigitalizowaną. Zachód został na tym polu w tyle.