Amerykański generał: Zbliża się era hiperwojny, a Zachód nie jest na nią gotowy

Rosyjska czy chińska AI może decydować kogo zabić – tam z procesu decyzyjnego usuwany jest człowiek, co pozwala wyprzedzać przeciwnika. John R. Allen, były generał NATO, alarmuje: Zachód nie jest gotowy do takiej wojny.

Publikacja: 17.06.2025 12:54

Świat wchodzi w okres, w którym tempo działań wojennych przyspiesza tak bardzo, że udział człowieka

Świat wchodzi w okres, w którym tempo działań wojennych przyspiesza tak bardzo, że udział człowieka w podejmowaniu decyzji zaczyna ograniczać skuteczność na polu walki

Foto: Bloomberg

W coraz szybszych, zdigitalizowanych konfliktach zbrojnych Europa i USA zostają w tyle. – Przestrzeganie zasad prawa wojennego i etyki to nasza przewaga strategiczna. Ale autorytarni przeciwnicy, jak Rosja czy Chiny, nie mają takich ograniczeń, co pozwala im działać szybciej – mówił parę dni temu, podczas GLOBSEC Forum 2025 w Pradze, amerykański generał John R. Allen.

Ten emerytowany generał piechoty morskiej USA, dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa NATO w Afganistanie, nakreślił obraz współczesnej wojny, która jest kompletnie inna od konfliktów, z którymi dotychczas świat miał do czynienia.

Hiperwojna – nowa era konfliktów zbrojnych

– Świat wkracza w środowisko, które można określić mianem „hiperwojny”. Im bardziej zdigitalizujemy funkcje pola walki we wszystkich kluczowych domenach, tym szybciej możemy działać podczas konfliktu. A wojna to przecież ostatecznie rywalizacja na czas. I to właśnie się dzieje, dzięki AI i chmurze obliczeniowej – tłumaczy gen. Allen.

Czytaj więcej

To ma być „mur" nie do przebicia. Kraje NATO łączą siły

Jak zauważa, Chińczycy w pełni przyjęli tę technologię i nową koncepcję wojny. Ale nie są jedyni. Jak wskazuje, również Ukraińcy już dziś prowadzą wojnę w pełni zdigitalizowaną. Zachód został na tym polu w tyle.

– Nie jestem pewien, czy Europa i Stany Zjednoczone są gotowe do prowadzenia konfliktu tego typu. Sprowadza się to do kilku kluczowych wniosków. Aby być skutecznym w środowisku hiperwojny, by móc regularnie wyprzedzać przeciwnika, trzeba prowadzić działania z poziomu chmury obliczeniowej o ogromnej skali, wykorzystując narzędzia sztucznej inteligencji do przetwarzania ogromnych ilości danych napływających z systemów na polu walki. Ukraińcy już to robią, korzystając m.in. z platformy Azure (od Microsoftu – red.). Dane są sortowane i klasyfikowane z ogromną szybkością, a następnie cyfrowo przekazywane do jednostek ogniowych lub innych struktur w ramach formacji – komentuje ekspert.

Według niego kluczowe jest, by zarówno przetwarzanie danych w chmurze, jak i wykorzystywanie AI, były chronione przez unikalne rozwiązania z zakresu cyberbezpieczeństwa.

– Walczymy z chmury, korzystamy z AI, bronimy się w chmurze. Tak to obecnie wygląda. Tyle że dziś nie jesteśmy jeszcze na tym etapie jak Ukraińcy. Tam każdego dnia żołnierze stosują takie podejście przeciwko Rosjanom i odnoszą sukcesy – wyjaśnia Allen.

Jak zauważa, świat wchodzi w okres, w którym tempo działań wojennych przyspiesza tak bardzo, że udział człowieka w podejmowaniu decyzji zaczyna ograniczać skuteczność na polu walki. To rodzi poważne dylematy etyczne.

Rosja i Chiny: AI decyduje, kogo zabić

– W miarę jak zwiększamy autonomię systemów bojowych, dając im możliwość samodzielnego wykrywania, identyfikowania i nawet zwalczania celów bez udziału człowieka, zbliżamy się do poziomu, na którym są już Chiny i Rosja. To pozwala im działać szybciej. Problem w tym, że na Zachodzie nie jesteśmy jeszcze gotowi powierzyć systemom w pełni autonomicznym decyzji o odbieraniu życia ludzkiego czy niszczeniu infrastruktury. A to sprawia, że jesteśmy nieco wolniejsi, bo człowiek pozostaje w centrum procesu decyzyjnego – podkreśla John R. Allen.

Jego zdaniem Europa i USA bez nowoczesnych technologii, chmury i AI nie będziemy w stanie skutecznie konkurować na polu walki.

Czytaj więcej

Pierwsze takie połączenie w Polsce. Armia sięga po technologię kwantową

– Ukraińcy pokazują nam to każdego dnia i wiele możemy się od nich nauczyć – twierdzi amerykański generał. – Niestety, nasza awersja do ryzyka często paraliżuje wdrażanie nowych technologii. Przez wiele lat służby widziałem, jak każdy sekretarz obrony próbował usprawnić proces pozyskiwania nowego sprzętu – zawsze był zbyt długi, zbyt skomplikowany, a sektor prywatny włączany był zbyt późno. Musimy znaleźć złoty środek i działać szybciej, bo przeciwnik nie jest ograniczany takimi normami – kontynuuje. I zaznacza, że zachodnie armie walczą w oparciu o prawo humanitarne i trzy podstawowe zasady: nie odbierać życia ludzkiego bez konieczności, eliminować tylko tych, którzy są niezbędni do realizacji misji, czyli walczyć z przeciwnikiem, a nie z cywilami, stosować tylko tyle siły, ile jest konieczne do osiągnięcia celu.

– To jest nasza tożsamość i tego się trzymamy, nawet w erze wysokich technologii i szybkiego tempa działań – dodaje.

Chiny szykują się do wojny?

Podczas swojego wystąpienia na praskim forum generał Allen ostrzegał, że dzięki AI i chmurze działania zbrojne przyspieszają, zmierzając w kierunku hiperwojny. Jak przekonywał, tempo to będzie rosło. Na znaczeniu zyskiwać będzie przy tym domena cybernetyczna. To właśnie atak na tym poziomie we współczesnym konflikcie wyprzedza działania w sferze fizycznej. Tak było choćby na Ukrainie. Uczestnicy GLOBSEC Forum 2025 wskazali też cyberprzestępcze działania Salt Typhoon i Volt Typhoon. Kampanie hakerskie sponsorowane przez Pekin, ukierunkowane na operatorów telekomunikacyjnych i infrastrukturę krytyczną, oceniono już nie jako ruchy o charakterze szpiegowskim, lecz wprost „działania przygotowawcze na wypadek konfliktu”.

Czytaj więcej

Armia uzyska niezwykłe możliwości. Ta technologia jest lepsza niż jakakolwiek broń

Analitycy podkreślali, że to samo widzieliśmy już na Ukrainie, gdzie pierwszym uderzeniem przed rozpoczęciem wojny był cyberatak. „W Chinach obserwujemy podobne przygotowania – to prawdopodobnie preludium do przyszłych konfliktów. Nie możemy sobie pozwolić na brak monitoringu tych zagrożeń. Problem polega na tym, że nie zawsze możemy mieć pewność, czy te działania są rzeczywiście przygotowaniem do wojny, czy też – jak to się określa w terminologii wojskowej – są to tzw. działania fazy zerowej. Nie wiemy tego na pewno, ale musimy się z tym liczyć” – padło ze sceny na praskim forum.

W coraz szybszych, zdigitalizowanych konfliktach zbrojnych Europa i USA zostają w tyle. – Przestrzeganie zasad prawa wojennego i etyki to nasza przewaga strategiczna. Ale autorytarni przeciwnicy, jak Rosja czy Chiny, nie mają takich ograniczeń, co pozwala im działać szybciej – mówił parę dni temu, podczas GLOBSEC Forum 2025 w Pradze, amerykański generał John R. Allen.

Ten emerytowany generał piechoty morskiej USA, dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa NATO w Afganistanie, nakreślił obraz współczesnej wojny, która jest kompletnie inna od konfliktów, z którymi dotychczas świat miał do czynienia.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Technologie
Twórca ChatGPT ostrzega: AI zmieni rynek pracy. Znikną zawody, wrócą „ludzie od pomysłów”
Technologie
Nauczyciel czy chatbot? AI rewolucją w szkole
Technologie
Paczka w kilka minut? Ruszają testy dostaw za pomocą rakiet
Technologie
Co Polak będzie robił w kosmosie? 13 ważnych eksperymentów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Technologie
Niewyobrażalna moc obliczeniowa. IBM zbuduje najpotężniejszy kwantowy superkomputer