Rząd amerykański w tajemnicy sfinansował utworzenie na Kubie serwisu społecznościowego, zwanego „kubańskim Twitterem”, by wspomóc dysydentów – poinformowała agencja Associated Press.

AP odkryła, że Amerykanie pomogli stworzyć serwis, który omija obowiązujące na wyspie restrykcje i blokady internetu. Jest to medium pozwalające na przesyłanie wiadomości tekstowych, które można wykorzystać do organizowania społecznych protestów i demonstracji.

Realizację tego projektu rozpoczęto tuż po zaaresztowaniu na Kubie obywatela USA Alana Grossa, który pracował nad ułatwieniem dostępu do internetu.

64-letni Gross przebywa od 2009 roku w kubańskim więzieniu. Rozdawanie przez niego na wyspie komputerów, telefonów komórkowych i innego sprzętu telekomunikacyjnego władze w Hawanie uznały za działalność wspierającą kubańską opozycję oraz za szpiegostwo. W marcu 2011 roku został za to skazany na 15 lat więzienia.