W Warszawie od grudnia trwa test kilku masztów T-Mobile Polska wyposażonych w technologię 5G. Jean-Marc Harion, prezes Playa, zapowiedział, że jeszcze w tym roku telekom uruchomi pierwsze stacje wyposażone w nową technologię, a szef Orange Polska Jean-François Fallacher tydzień temu zapowiedział, że po krótkich testach masztów 5G w Gliwicach i Zakopanem do końca roku telekom rozszerzy zasięg testów 5G o wiele polskich miast.
W innych krajach Europy kolejni operatorzy komórkowi ruszają ze sprzedażą usług w technologii 5G. Jednym z takich państw jest Wielka Brytania, do której lubi odwoływać się nasza administracja.
CZYTAJ TAKŻE: Ruszyła pierwsza komercyjna sieć 5G w Europie
Ze środy na czwartek oficjalnie, z wielką pompą, start swojego 5G ogłosił operator komórkowy EE (dawniej Everything Everywhere, założony przez T-Mobile, dziś należy do BT). EE wprowadził pierwsze taryfy z 5G kilka tygodni temu, ale tylko w formule bez urządzenia. Teraz wprowadza abonamenty z 5G zaczynające się od 53 funtów za miesiąc, obejmujące smartfony. Obiecuje użytkownikom prędkość mobilnego internetu rzędu 100–150 megabitów na sekundę i przypomina, że gdy w 2012 roku uruchamiał sieć LTE (4G), pozwalała na przesył danych z prędkością 50 Mb/s.
Londyńczycy zapamiętają czwartkowe wydarzenie, ponieważ EE zorganizował z tej okazji koncert rapera Stormzy pośrodku Tamizy. Trudniej będzie im natomiast znaleźć zasięg nowej infrastruktury telekomu, bo maszty działać będą początkowo w wybranych – najbardziej uczęszczanych – miejscach. Tak będzie nie tylko w stolicy Wielkiej Brytanii, ale też Cardiff, Edynburgu, Belfaście, Birmingham i Manchesterze.