Stanowisko to, na mocy zapisów wprowadzonych poprawką poselską do jednej z ustaw antycovidowych (tzw. Tarcza 3.0) zwolnił właśnie Marcin Cichy. Ustawa ta weszła w życie 16 maja i przewiduje, że kadencja prezesa UKE kończy się po 14 dniach od tego momentu. Pierwotnie miała trwać do września 2021 roku, ale politycy zdecydowali inaczej.
W kręgach rządowych wśród kandydatów na następcę Cichego wymieniany jest przede wszystkim Krzysztof Dyl, wiceprezes UKE. Krzysztof Dyl nie odpowiedział na nasze pytanie (zadane już jakiś czas temu), czy zamierza kandydować na to stanowisko. Od 31 maja jest oficjalnie p.o. prezesa urzędu.
Drugą osobą typowaną na prezesa UKE, którą wskazują obserwatorzy i uczestnicy rynku jest Szymon Ruman, b. podsekretarz stanu w resorcie cyfryzacji u Anny Streżyńskiej, obecnie dyrektor w państwowym operatorze telekomunikacyjnym Exatel. Jednak na nasze pytanie, czy zamierza kandydować na prezesa UKE – zaprzeczył.
CZYTAJ TAKŻE: Prezes UKE na tarczy? Nocna poprawka do Tarczy 3.0 i może się pakować
Temu, że wybiera się do UKE zaprzecza także obecna wiceminister cyfryzacji Wanda Buk. Według niej jest na to miejsce lepszy kandydat. I raczej nie jest to poseł Kamil Bortniczuk (Porozumienie). Sugestie, że liczy on na ten stołek pojawiły się tuż po tym jak Sejm przegłosował ustawę z krótszą kadencją prezesa UKE.