Resort łączności wstrzymał pod koniec ubiegłego roku prace nad drugą, dużą nowelizacją Prawa telekomunikacyjnego, potocznie zwaną nowelizacją „nieunijną” (w odróżnieniu od przyjętej w marcu 2009 r. nowelizacji „unijnej”). Decyzja została podyktowana faktem przyjęcia w listopadzie 2009 r. unijnej dyrektywy łączności elektronicznej nazywanej powszechnie pakietem telekomunikacyjnym. Ministerstwo Infrastruktury uznało, że harmonizacja polskiego prawa z dyrektywą wymusiłoby w krótkim czasie kolejną nowelę Prawa telekomunikacyjnego.

Ostatecznie z planowanego [link=http://bip.mi.gov.pl/pl/bip/projekty_aktow_prawnych/projekty_ustaw/ustawy_telekomunikacja/proj_ust_prawo_telekom_17_12_09]projektu pozostała jedynie zmiana definicji abonenta[/link], tak aby nie obejmowała ona wyłącznie konsumentów, którzy zawrą umowe z dostawcą publicznie dostępnej usługi telekomunikacyjnej na piśmie. Chodzi przede wszystkim o użytkowników telefonów komórkowych na kartę (pre-paid). Konieczność zmiany definicji abonenta wynika z wyroku unijnego Trybunału Sprawiedliwości, który stwierdził jej niezgodność z dyrektywą 2002/21/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 marca 2002 r. w sprawie wspólnych ram regulacyjnych sieci i usług łaczności elektronicznej.

Zarzucony projekt nowelizacji Prawa telekomunikacyjnego miał na nowo uregulować m.in. w zasady świadczenia usług telekomunikacyjnych, zwalczania spamu, rachunkowości regulacyjnej, wydawania pozwoleń radiowych, czy opłat za wykorzystanie częstotliwości radiowych. Wprowadzał również możliwość podziału funkcjonalnego przedsiębiorcy telekomunikacyjnego. Wszystkie te aspekty będą na nowo rozpatrywane w najbliższej nowelizacji, która dostosuje polskie prawo do nowego pakietu telekomunikacyjnego.