Na początku tygodnia napisaliśmy, że według danych podanych nam przez Urząd Komunikacji Elektronicznej w 2018 r. wzrosła liczba miejscowości bez dostępu do internetu.
Urząd kierowany przez Marcina Cichego wyliczył ją na około 3,6 tys., o kilkaset więcej niż rok wcześniej. Spytaliśmy urząd o powody tego wzrostu. Jak się okazuje, samo UKE również szuka odpowiedzi, a przyczyn wyniku upatruje w danych Głównego Urzędu Statystycznego.
– Wskaźnik miejscowości pozbawionych zasięgu sieci internetowej był liczony jako wynik odejmowania liczby miejscowości, w których zostały wskazane punkty adresowe objęte zasięgiem sieci (w tym mobilnej) od liczby wszystkich miejscowości pochodzących z bazy TERYT GUS – informuje Klaudia Kieliszczyk z biura prasowego UKE.
Bardziej szczegółowo pierwszy typ danych zawarty jest w spisie o nazwie SIMC, a drugi w NOBC.
– Analizując zjawisko zwiększenia liczby miejscowości bez dostępu do internetu, zaobserwowaliśmy niespójność baz danych GUS – dodaje Klaudia Kieliszczyk. Z wyjaśnień UKE wynika, że w TERYT jest 2,97 tys. miejscowości bez żadnego adresu.