W Polsce przybędzie hot spotów z bezpłatnym WiFi. Jak są wykorzystywane?

Publikacja: 14.08.2019 08:00

W polskich miastach i miasteczkach działa około  6 tys. hotspotów z darmowych dostępem do internetu. Ministerstwo Cyfryzacji chce, by ich przybyło.

– Polacy nie wyobrażają już sobie życia bez internetu. Chcą mieć do niego szybki dostęp z każdego miejsca, niezależnie od tego, czy mieszkają w mieście, czy na wsi. I my im to damy – mówił we wtorek Marek Zagórski, minister cyfryzacji.

W ten oto sposób minister cyfryzacji oficjalnie ogłosił bowiem start konkursu na dotacje do budowy punktów wi-fi ze środków unijnych zgromadzonych w programie operacyjnym „Polska cyfrowa”. Podlegające ministerstwu Centrum Projektów Polska Cyfrowa ma na ten cel 120 mln zł, a na jeden projekt może przeznaczyć około 64 tys. zł, w formie bonu.

MC: 19 tysięcy hotspotów

– Dzięki naszemu projektowi na mapie Polski pojawi się kilkanaście tysięcy nowych hotspotów. A to oznacza szybki i bezpłatny dostęp do sieci nie tylko w urzędach, ale i w parkach, na dworcach, a nawet placach zabaw – dodał minister. Kierowany przez niego resort precyzował, że może pojawić się około 19 tys. punktów z internetem oraz że w Polsce obecnie „tylko 405 gmin ma hotspoty, czyli punkty z bezpłatnym wi-fi”.

Dane się zgadzają, ale w oficjalnych komunikatach zapomniano wspomnieć, że sieci hotspotów z wi-fi nie są pomysłem nowym, w podobny sposób dofinansowuje je Komisja Europejska, oraz że w ostatnich latach samorządy uruchomiły prawie 6 tys. punktów z bezpłatnym dostępem do sieci, w tym w dużych miastach, takich jak Warszawa, czy Wrocław. Nie pokuszono się też o ocenę, czy są wykorzystywane, a oceny są różne.

Precyzyjne dane Urzędu Komunikacji Elektronicznej mówią, że w końcu grudnia w kraju działało ponad 5,97 tys. takich miejsc. Są one we wspomnianych przez ministra parkach, urzędach, na dworcach i w szkołach.

Problem z nimi był do tej pory taki, że internet publiczny był bardzo wolny. UKE, kierując się zasadą, że państwo nie może konkurować z kapitałem prywatnym, zgadzał się, aby prędkość pobierania danych nie przekraczała w takich miejscach 1 megabita na sekundę, a tam, gdzie sygnał wychodził poza przestrzeń publiczną – do jedynie 512 kilobitów na sekundę. To ma się teraz zmienić – publiczne wi-fi ma przyspieszyć do minimum 30 Mb/s (dla istniejących hotspotów data graniczna to 2021 r.), ale będzie wymagać inwestycji.

To m.in. z powodu prędkości, ale i z racji rozmieszczenia i często braku promocji są głosy, że publiczne wi-fi były zbędnym wydatkiem. Na ile się przydają? – resort cyfryzacji odsyła z tym pytaniem do samorządów. Spytaliśmy o to więc kilka urzędów miejskich.

13 terabajtów we Wrocławiu

– Miasto Bytom brało udział w unijnym projekcie, którego celem była budowa sieci szerokopasmowej. W Bytomiu powstały 83 punkty, z czego dziesięć to hotspoty. Wszystkie obecnie działają – podaje Tomasz Sanecki z biura prasowego Urzędu Miasta Bytomia.
– W kwestii popularności miejskiego wi-fi, w dobie, kiedy każdy posiada telefon z dostępem do internetu, trudno jest określić, czy średnia 400–500 wejść dziennie stanowi duże lub małe zainteresowanie – ocenia Sanecki. Inwestycja w hotspoty była częścią większego projektu, który gminę kosztował 2,2 mln zł (8,17 proc. całości), do czego 85 proc. dołożyła UE.

Tomasz Myszko-Wolski z  wydziału komunikacji społecznej UM Wrocławia podaje, że sieć Miejskiego Internetu składa się z 400 hotspotów. Są przede wszystkim w punktach związanych z życiem kulturalnym, społecznym i rekreacją, węzłach komunikacyjnych oraz w miejscach charakterystycznych dla Wrocławia, przyciągających turystów.
– Liczba logowań (sesji) w poprzednich latach przekraczała 1,2 mln, a ilość danych przesłanych przez sieć to niemal 13 terabajtów – podaje Myszko-Wolski. Zauważa, że liczba użytkowników Miejskiego Internetu spada. – Wydaje się, że największy wpływ ma na to rozwój i popularyzacja sieci 4G oraz nowe zasady roamingu danych w ramach UE – mówi Tomasz Myszko-Wolski. Mimo to we Wrocławiu jest już decyzja, że hotspoty przyspieszą.

Bydgoszcz skorzysta ze wsparcia KE

W Bydgoszczy bezpłatne miejskie WiFi działa od 2012 roku. Wówczas, jak przypomina Marta Stachowiak, rzeczniczka Urzędu Miasta Bydgoszcz, nie potrzeba było na to zgody UKE. W 2016 r. miasto wystąpiło do urzędu o zgodę na rozbudowę sieci hot spotów i obecnie jest ich 54, przy czym 14 z nich zasięgiem obejmuje miejsca publiczne, a aż 40 wyłącznie wnętrza budynków użyteczności publicznej.

Według Marty Stachowiak, główną przesłanką budowy miejskiego WiFi było zapewnienie dostęp do Internetu podczas wydarzeń sportowych, kulturalnych i wystawienniczych organizowanych przez miasto.

Rzeczniczka urzędu proszona o statystyki wykorzystania hotspotów odpowiedziała nam, że takowe nie są zbierane. Z drugiej strony przyznała, że miasto obserwuje malejące zainteresowanie tym rodzajem dostępu.

– Łączny koszt utrzymania urządzeń wynosił w zależności od poziomu wykupionego wsparcia w kolejnych latach od 20 do 33 tys. złotych rocznie. W roku 2019, w związku z planowaną modernizacją umowa na wsparcie systemu nie została przedłużona – informuje Stachowiak. Według jej wyjaśnień, producent już nie utrzymuje mającej 10 lat technologii.

Bydgoszcz to jedno z miast, które wygrało bon z dotacją Komisji Europejskiej w ramach instrumentu WiFi4EU. – W chwili obecnej Wydział Informatyki realizuje program wymiany wszystkich punktów bezpłatnego dostępu do Internetu na urządzenia objęte wsparciem producenta w oparciu o środki budżetu miasta i przyznaną przez Komisję Europejską dotację. Łączny koszt realizacji tej modernizacji wyniesie około 403  tys. zł, z czego 15 tysięcy euro pokryje grant przyznany przez Komisję – podaje Stachowiak.

Z listy, którą nam przekazała wynika, że najliczniejszą grupę miejsc, w których powstaną hot spoty są miejskie biblioteki.

– Dodatkowe przepisy wprowadzające minimalną prędkość na poziomie 30 Mb/s nie będą miały wpływu na infrastrukturę przygotowaną przez miasto – mówi rzeczniczka. – Wszystkie hotspoty będą podłączone do Miejskiej Sieci Teleinformatycznej szybkimi łączami światłowodowymi lub w oparciu o wewnętrzną infrastrukturę sieciową, która zapewnia większe prędkości przesyłu danych – podaje.

Informacje o wykorzystaniu sieci hot spotów przekazał nam także UM w Warszawie.

W mieście działa obecnie 407 takich punktów: w budynkach użyteczności publicznej 200 (w tym w szkołach 26 punktów), a w otwartej przestrzeni miejskiej 207 punktów. Mimo dość dużej liczebności punktów z WiFi, powierzchnia miasta pokryta bezpłatnym dostępem do internetu to 0,8 proc..

– Do sieci dziennie średnio loguje się powyżej tysiąca urządzeń, miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy, a rocznie kilkaset tysięcy – podaje Dominika Wiśniewska, podinspektor w UM Warszawy.

Podkreśla ona, że analiza kosztów inwestycyjnych jest złożona. W projekcie wzięło udział kilka dzielnic: Śródmieście, Wola, Praga Południe, Praga Północ, Rembertów, Wawer, Wilanów, Białołęka, Ursynów i Targówek oraz stołecznych jednostek: Zarząd Mienia, Zarząd Zieleni i Zarząd Terenów Publicznych. – Inwestycje rozbudowy miejskiej sieci bezprzewodowej SSB UM Warszawa prowadzi już od 10 lat. Niejednokrotnie były wykonywane w ramach dużych projektów (bez rozdziału np. dodatkowe składniki były zawarte w projekcie – systemy, kamery lub inna infrastruktura techniczna/budowlana w ramach jednego projektu) – podaje.

– Szacunkowo, przy założeniu, że AP zewnętrzny Cisco Systems kosztuje ok. 10 tys. zł a jest ich łącznie 207 można przyjąć, że inwestycje wyniosły ponad 2 mln zł brutto – wylicza urząd.

Według miasta, średni koszt utrzymania serwisu technicznego (przeglądów instalacji, usuwania awarii, montażu, demontażu) to blisko 150 tys. zł brutto rocznie.

Materiał Promocyjny
W domu i poza domem szybki internet i telewizja z Play
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Materiał Promocyjny
Cyfrowe rozwiązania dla budownictwa
Telekomunikacja
Elon Musk czeka na ważną decyzję. Astronomowie ostrzegają przed zgodą na plany SpaceX
Telekomunikacja
Ekspresowy internet. Łączność podczas podróży polską koleją ma się poprawić
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Telekomunikacja
Kto zmiecie SMS-y? Do tych rozwiązań komunikacyjnych należy przyszłość
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay