Operatorzy inwestują w „marki B”. Kto podnosi ceny?

Orange Polska podał liczbę kart SIM, które obsługuje pod marką Nju mobile wprowadzoną wiosną 2013 roku. Telekom zapewnia, że nie zamierza jej zamykać, choć ma już nową submarkę.

Publikacja: 08.01.2020 17:56

Operatorzy inwestują w „marki B”. Kto podnosi ceny?

Foto: cyfrowa.rp.pl

Według Mariusza Gacy, wiceprezesa Orange Polska,  użytkownicy ofert sprzedawanych pod marką Nju Mobile korzystają obecnie z około 1 mln kart SIM. Jak podał, 70 proc. z nich to karty abonamentowe (post-paid).

Rusza kampania

Wiceprezes Orange Polska brał udział w konferencji w związku  z nową kampanią reklamową Nju ruszającą w piątek. Telekom będzie w niej komunikować, że Nju ma milion klientów i zachęcać do skorzystania z oferty marki, ale według Gacy nie ma to bezpośredniego związku z wynikami przenoszenia numerów, które notuje telekom.

CZYTAJ TAKŻE: Do kogo przenosimy numery komórek? Jest wielki wygrany i wielki przegrany

Wiceprezes zapewnił też, że Orange nie zamierza mocniej niż do tej pory eksponować tej marki w mediach. Liczy on jednak, że będzie przybywać jej użytkowników w dotychczasowym tempie.

Przypomnijmy, że według ostatnich danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej jedynym dużym operatorem komórkowym o dodatnim bilansie przenosin numerów jest Polkomtel, operator sieci Plus. Grupa Cyfrowy Polsat, do której należy ta sieć, pozyskała na czysto w minionym roku około 116 tys. numerów komórkowych na czysto. Jak do tej pory, jako jedyna z dużych graczy nie podniosła cen usług telekomunikacyjnych.

CZYTAJ TAKŻE: Nju.mobile – tania marka w Grupie TP

Telekomunikacyjne laboratorium

W ocenie wiceprezesa Orange Polska, utrzymywanie „marki B” ma dla biznesowy i finansowy sens. – Nju stało się rentowne relatywnie szybko, bo po dwóch latach od wprowadzenia. Marce B uchodzą takie rzeczy, które mogą być ryzykowne dla marki A. Dotyczy to zarówno komunikacji, jak i polityki cenowej – powiedział Mariusz Gaca.  – Ofensywność cenowa niekoniecznie jest domeną  marki Orange – dodał. Argumentował też, że  submarka to pole testów zmian i innowacji, które przy 1 mln użytkowników stają się miarodajne.

Mariusz Gaca pytany, czy śladem podwyżek cen usług pod główną marką – Orange – urosną także ceny w ofertach Nju – zaprzeczył. – Klienci nie chcą, abyśmy majstrowali przy tej marce – powiedział. Obecnie najniższy abonament dla jednej osoby w Nju mobile to koszt 19 zł miesięcznie (obejmuje rozmowy i 3 GB internetu, ale wiadomości to dodatkowe 9 zł).

Nju, Flex, Plush, RBM, Heyah – ile to kosztuje

Oprócz Nju mobile Orange Polska ma także submarkę Flex. Podobnie jak Play Next to przykład operatora w aplikacji na smartfon. We Flex najtańszy abonament to koszt 25 zł (obejmuje 15 GB, rozmowy i wiadomości bez limitu oraz tzw. social pass, czyli media społecznościowe nie obniżające puli internetu, ale wymaga posiadania karty płatniczej).

Z kolei do Polkomtela (grupa Cyfrowy Polsat) oprócz głównej marki telekomunikacyjnej Plus należy także submarka Plush (najtańszy abonament kosztuje 10 zł i obejmuje pulę 1 GB internetu, której nie pomniejsza korzystanie z Facebooka, wiadomości bez limitu, a minuta rozmowy to koszt 29 gr.). Najtańszy abonament bez limitu w Plushu to – podobnie jak we Flex – koszt 25 zł miesięcznie.

Play ma Red Bull Mobile (w RBM abonamenty zaczynają się od 30 zł) i wspomniany Next (regularna cena to 45 zł miesięcznie za pakiet 50 GB, rozmowy i wiadomości bez limitu), a do T-Mobile należy Heyah (abonament zaczyna się od 20 zł, ale obejmuje 3 GB internetu i rozmowy na numery komórkowe bez limitu; operator daje gwarancję, że na rozmowy stacjonarne i wiadomości nie wyda się więcej niż 20 zł).

Gdzie zdrożeją usługi

Nie wszystkie firmy trzymają się sztywno polityki cenową submarek. Wprowadzane od 15 lutego podwyżki cennikowych stawek usług pre-paid Playa obejmą także RBM. Ewa Sankowska-Sieniek, dyrektor biura prasowego Playa zapewnia przy tym, że ponieważ gros użytkowników kart pre-paid telekomu korzysta z pakietów usług, a nie stawek cennikowych, to zmiany stawek pozostaną dla nich zauważalne. Nowa cena połączeń głosowych będzie wynosić 30 groszy za minutę (obecnie 29 gr.), a za SMS – 19 groszy (przeciętnie 9 groszy).

Play wprowadza także, jak zapewnia – podobnie, jak inni operatorzy – opłatę za wymianę karty SIM/USIM z przyczyn leżących po stronie użytkownika. Będzie ona wynosić 19,99 zł.

– Wymiana karty SIM z przyczyn niezależnych od użytkownika będzie wciąż darmowa – na przykład na wyraźne zalecenie naszej techniki czy kradzież telefonu (potrzebne będzie zaświadczenie o zgłoszeniu do organów ścigania) – podaje Ewa Sankowska-Sieniek.

Submarki dużych telekomów to przede wszystkim konkurencja dla wirtualnych sieci komórkowych, takich jak Virgin Mobile Polska.

Podane w tekście ceny mogą uwzględniać rabaty wynikające ze zgód marketingowych i na przesyłanie faktury drogą elektroniczną. Operatorzy w ofertach obejmujących więcej niż jedną kartę SIM stosują niższe ceny.  

Według Mariusza Gacy, wiceprezesa Orange Polska,  użytkownicy ofert sprzedawanych pod marką Nju Mobile korzystają obecnie z około 1 mln kart SIM. Jak podał, 70 proc. z nich to karty abonamentowe (post-paid).

Rusza kampania

Pozostało 96% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Telekomunikacja
Do których sieci komórkowych przenoszą się Polacy? Zwycięzca jest jeden
Telekomunikacja
Rusza nowa aukcja 5G. Państwo chce od operatorów astronomiczną kwotę
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda