To temat bardziej do rozmowy po aukcji. Decyzja będzie zależała od wielu czynników m.in., jaki blok wygramy, ile za niego zapłacimy, jakie będą warunki rozwoju sieci z nim związane?
Wzięliście udział w konsultacjach projektu aukcji pasma 5G. Już nieco wiemy o uwagach Orange do tego projektu. Jak ogólnie postrzegacie aukcję?
Ogólnie projekt aukcji oceniamy pozytywnie. Rozprawia się z wieloma kwestiami, które – jak to miało miejsce w historii – mogłyby storpedować przebieg aukcji. Nie zmienia to faktu, że mamy uwagi i obawy. Przede wszystkim uważamy, że zaproponowana cena wyjściowa za blok częstotliwości jest zbyt wysoka. Porównaliśmy ją z cenami za megaherc w innych krajach europejskich, za to samo pasmo i w przeliczeniu na mieszkańca oraz uzyskiwanym ARPU. Z tych analiz wynika, że cena wyjściowa w Polsce jest zbliżona do ostatecznych cen, które płacili operatorzy w innych krajach np. Finlandii, czy Szwecji. Mieliśmy też szereg uwag technicznych. Moim zdaniem organizator aukcji powinien także rozważyć sytuację, kiedy jeden z operatorów nie weźmie w niej udziału. Nie wiem, czy tak faktycznie się stanie, ale naszym zdaniem warto upewnić się, że nie zaburzy to przebiegu aukcji i konkurencji na rynku.
Obecnie propozycja UKE zakłada, że na jedną grupę kapitałową przypada jeden z czterech bloków pasma 3,6 GHz. Orange byłby zainteresowany nabyciem więcej niż jednego bloku?
Tak, rozważylibyśmy taką możliwość. Z naszego punktu widzenia to strategiczne pasmo na kolejne 15 lat.
Będziecie zainteresowani więcej niż jednym blokiem także wtedy, gdy cena minimalna zostanie utrzymana?
Nie chcę nic deklarować. Zwłaszcza, że cena wyjściowa jest bardzo wysoka.
A co wtedy z dywidendą? Mówił pan, że Orange wypłacić ją znowu w 2021 roku.
Nigdy nie powiedziałem, że na pewno wypłacimy dywidendę w przyszłym roku. Zawsze powtarzałem, że zależy to od kilku czynników m.in. wyników przekształceń zachodzących obecnie w firmie i ich stabilności. W lutym br. ogłosimy wyniki za 2019 roku, a przed nami cały 2020 roku. Żeby mówić o dywidendzie po pierwsze musimy udowodnić, że Orange Polska znowu rośnie. Po drugie istotne będzie ile zapłacimy za pasmo pod sieć 5G. Oczywiście słyszę na rynku głosy, że aukcja szybko się skończy. Być może tak będzie, ale wszystko może się zdarzyć. Choćby, dlatego, że bloki wystawione na aukcję różnią się między sobą pod względem warunków technicznych.
Czy wartość tych bloków jest więc istotnie różna?
Nie chcę tego komentować przed aukcją. Wracając do dywidendy mam nadzieję, że więcej będziemy mogli powiedzieć po zakończeniu licytacji, czyli w drugiej połowie roku.
Chcemy dać klientom Orange od razu „prawdziwe” 5G, a nie jego namiastkę. Do tego właśnie potrzebne jest nam pasmo, które chcemy kupić na aukcji.
Jak szybko po zakończeniu Orange Polska może uruchomić usługi 5G?
Zgodnie z kalendarzem przedstawionym przez regulatora, UKE może dostarczyć decyzje rezerwacyjne operatorom na początku lipca br. Uważam, że niedługo potem możliwe będzie uruchomienie usług.
A może pójdziecie śladem Playa czy Plusa, którzy ogłosili, że uruchomią 5G wcześniej, na innych częstotliwościach?
Na dziś nie mamy takich planów, ani potrzeby. Zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w światłowody. Dla przykładu w Trójmieście gdzie Play zadeklarował uruchomienie 5G, które w praktyce jest ofertą internetu domowego, docieramy ze światłowodem do 48 proc. mieszkań i domów. W przeciwieństwie do czysto komórkowych operatorów posiadamy infrastrukturę światłowodową, która sprawia, że nie musimy się aż tak spieszyć z wdrożeniem 5G jako internetu domowego.
Czy biorąc pod uwagę wykorzystanie częstotliwości, które ma Orange, bylibyście w stanie uruchomić 5G jak konkurenci?
Tak, bylibyśmy. Mamy pasmo 2100 MHz i niezbędne urządzenia sieciowe. Moglibyśmy uruchomić 5G w całej Warszawie z prędkością ponad 400 Mb/s. Sytuacja rynkowa nas do tego jednak nie zmusza i mamy inny plan. Chcemy dać klientom Orange od razu „prawdziwe” 5G, a nie jego namiastkę. Do tego właśnie potrzebne jest nam pasmo, które chcemy kupić na aukcji.
Bierzecie udział w rozmowach o tzw. #Polskie5G. Co sądzi pan o tym pomyśle obecnie?
Cieszymy się, że zostaliśmy zaproszeni przez rząd do rozmów. Przedstawiona koncepcja jest nieznana na świecie. Mam nadzieję, że rozmowy pozwolą to zweryfikować i zderzyć ją z realiami rynkowymi. Możemy mieć i przedstawić także swoje pomysły, co i w jaki sposób możemy współdzielić.
Czy w tym roku Orange Polska znowu podniesie ceny, a może na coś czekacie?
Nie podnosiliśmy tylko cen, ale daliśmy klientom „więcej za więcej”. Nowy rok dopiero się zaczął, zobaczymy, co przyniesie rynkowi.
UOKIK zgodził się, żeby telewizje kablowe Vectra i Multimedia połączyły się, ale postawił warunek. Vectra musi sprzedać część sieci. Będziecie nimi zainteresowani?
Zawsze bierzemy pod uwagę różne możliwości rozwoju. Kupiliśmy kilka lokalnych sieci światłowodowych i współpracujemy z innymi operatorami. Natomiast raczej nie będziemy zainteresowani siecią kablową. Stawiamy na światłowody.
Dziękujemy za rozmowę.