Przychody szwedzkiego Ericssona wzrosły w II kwartale br. o 1 proc. do 55,3 mld koron szwedzkich (około 6,5 mld euro). Dostawca sprzętu telekomunikacyjnego zawdzięcza tę zwyżkę dwóm segmentom: globalnych usług i wsparcia, które przyniosły grupie wzrosty odpowiednio o 24 proc. i 47 proc. rok do roku. Razem odpowiadają one za połowę przychodów Ericssona. Druga połowa – segment sieciowy zanotował w II kw. spadek przychodów o 17 proc. do 27,8 mld koron.
Tyle wyniki segmentów. Właściwie jednak, jak podaje Ericsson, wzrost przychodów to efekt korzystnych kursów walut i zysków na transakcjach zabezpieczających grupę przed ich wahaniami. Gdyby nie te finansowe operacje, przychody szwedzkiego potentata spadłyby rok do roku o 6 proc. – wynika z komentarza spółki do wyników.
„Popyt na globalne usług i rozwiązania wsparcia w tym kwartale były silne, podczas gdy przychody z segment sieciowego spadły rok d roku głównie za sprawą oczekiwanej obniżki przychodów z infrastruktury CDMA i niższej aktywności biznesowej w Chinach, a także słabszej sprzedaży rozwiązań GSM i 3G w Rosji”– powiedział Hans Vestberg, prezes Ericssona, cytowany w komunikacie.
Choć przychody Ericssona wzrosły, to jego zyski, mocno się skurczyły. Zysk netto spadł w porównaniu z II kw. 2011 r. o 63 proc. do 1,2 mld koron (około 140 mln euro). Analitycy ankietowani wcześniej przez agencję Bloomberg spodziewali się, że wynik ten będzie nieco wyższy i zamknie się kwotą 1,64 mld koron.
Szef Ericssona stara się patrzeć w przyszłość z optymizmem. Ericsson liczy, że zmiany na rynku telekomunikacyjnym, jakie przynosi rosnący popyt na smartfony zapewnią firmie stałe zamówienia ze strony operatorów dbających o przepustowość i jakość sieci. „ Jest jasne, że główne bodżce rosnącego ruchu w sieciach transmisji danych nie zmieniły się. Dziś na świecie jest ponad 700 mln użytkowników smartfonów i zgodnie z naszymi szacunkami liczba ta urośnie do 3 mld do 2w017 roku” – powiedział Vestberg.