Umowa polskich sieci komórkowych z nowozelandzkim OpenCloudem, o której rpkom.pl niedawno informował, to tylko jedno z posunięć, której celem jest sojusz czterech sieci komórkowych na rynku mobilnych aplikacji. Operatorzy starają się dopiąć formalne porozumienie o wspólnych działaniach, aby do przyszłego roku zestandaryzować swoje zewnętrzne interfejsy komunikacyjne w kilku obszarach działania sieci komórkowych oraz infrastruktury IT. Dzięki temu deweloperzy będę mieli szansę publikacji rozwiązań informatycznych działających od razu we wszystkich czterech sieciach. To znacznie ułatwiłoby ich pracę.
– Kilka lat temu pojawienie się i rozwój sklepów z aplikacjami mobilnymi, a potem upowszechnienie smartfonów spowodowało, że operatorzy komórkowi stracili kontakt z ważną częścią rynku komórkowego, schodząc do roli dostawcy najprostszych usług komunikacyjnych. Chcielibyśmy to – przynajmniej w jakimś stopniu – zmienić – mówi Sebastian Grabowski z polskiego Orange Labs.
Według niego zestandaryzowany powinien zostać dostęp do takich parametrów i usług, jak SMS, MMS, lokalizacja, komunikacja USSD, dane bilingowe, a być może jeszcze kontrola wywołania połączenia. Dzisiaj z niektórych tych płaszczyzn komunikacyjnych zewnętrzni dostawcy usług mogą korzystać za pośrednictwem service brokerów, którzy z kolei muszą konfigurować odrębne interfejsy komunikacyjne do wszystkich sieci. Standaryzacja obniżyłaby koszty tego dostępu do infrastruktury sieci komórkowych dla wszystkich.
– To środowisko w pierwszej kolejności trzeba otworzyć na rynek B2B, ponieważ tam działają systemy informatyczne, które najprędzej mogą skorzystać z możliwości komunikacyjnych na nowej platformie. Oczywiście, myślimy także o rynku masowym. Chcielibyśmy, aby aplikacje powstałe w tym środowisku mogły działać bez względu na rodzaj terminala i kontrolującego go oprogramowania. Wydaje się, że to jest możliwe – mówi Sebastian Grabowski. Jakie z tego korzyści dla operatorów?
– Korzyści z produkcji i dystrybucji rozwiązań należy pozostawić deweloperom, aby mieli motywację do pracy w nowym środowisku. Korzyść dla nas, to większy wpływ na kierunki rozwoju aplikacji i korzystniejsze dopasowywanie do poszczególnych kanałów komunikacyjnych. Dzisiaj, owszem, zarabiamy dzięki aplikacjom OTT, ale tylko na ruchu IP. Tymczasem rozwojem komunikacji SMS i MMS nikt się nie zajmuje. Wyobrażam sobie, że kreatywne podejście do zagadnienia może spowodować, że udałoby się spieniężyć nawet komunikację USSD, usługi lokalizacyjne, jak również dane z systemów informatycznych – mówi Sebastian Grabowski. Przytacza np. komunikaty USSD, jako nowy i bezpieczniejszy sposób na hasła SMS do kont bankowych, czy dane z systemów bilingowych, jako dodatkowe narzędzie do zarządzania telefonami i usługami komórkowymi w korporacjach.