Ruszył powtarzany przetarg LTE w Czechach

Publikacja: 16.08.2013 12:57

Czeski Urząd Telekomunikacji (CTU) ogłosił w czwartek (drugi raz) przetarg na częstotliwości LTE z zakresu 1800, 800 i 2600 MHz.

Cena wywoławcza, czyli minimalna oczekiwana przez regulatora sąsiedzkiego kraju za pasmo to 8,72 mld koron (około 1,4 mld zł). W części dotyczącej 800 MHz uprzywilejowano nowych graczy, zastrzegając dla nich dwa bloki po 10 MHz. Z kolei w przypadku pasma 1800 jeden nowy podmiot nie będzie mógł skupić więcej niż 15,8 MHz.

Jak wynika z prezentacji CTU, okres inwestycji w sieć 4G rozłożono zwycięzcom przetargu na od 2,5 do 8 lat, w zależności od zaludnienia danego obszaru. W ciągu 30 miesięcy sieć 4G powstać ma w 30 najsłabiej zaludnionych powiatach, a we wszystkich 32 – w ciągu 5 lat.

Później (w okresie do 5 lat) sieć może objąć np. 50 proc. pas drogi kolei, czy autostrad.

Czas na pokrycie zasięgiem sieci kraju to 7-8 lat, przy czym czeski regulator narzucił minimalne prędkości transferu danych, osiągalne dla użytkownika końcowego. W czasie realizacji inwestycji ma to być minimum 2 Mb/s, a po okresie 7-8 lat – 5 Mb/s.

Operatorzy chętni by wziąć udział w aukcji mogą składać oferty do 30 września. Otwarcie kopert ma nastąpić 1 października, faza kwalifikacji do aukcji w połowie października, a po trwających 3 tygodnie szkoleniach, w połowie listopada zacząć ma się najważniejszy etap postępowania, czyli sama aukcja.

Według Businessweeka, działający już w Czechach operatorzy (Telefonica CR, T-Mobile CR i Vodafone CR) zapowiedzieli, że nie wezmą udziału w aukcji, a tamtejsze ramię hiszpańskiej Telefoniki grozi czeskiemu rządowi skargą do Komisji Europejskiej. Warunki CTU sprawiają, że jeśli wystartują cztery firmy, dla jednej na pewno nie starczy pasma.

Do aukcji szykuje się firma miliardera Petra Kellnera, PPF Mobile Services oraz (jak podały Hospodarske Noviny) operator z siedzibą w Pradze – Dial Telecom.

Pierwszy przetarg LTE został odwołany. CTU tłumaczyło, że zaoferowane kwoty były zbyt wysokie, aby zwycięzcy operatorzy byli w stanie po takiej aukcji mogli zaproponować konsumentom konkurencyjne ceny.

Czeski Urząd Telekomunikacji (CTU) ogłosił w czwartek (drugi raz) przetarg na częstotliwości LTE z zakresu 1800, 800 i 2600 MHz.

Cena wywoławcza, czyli minimalna oczekiwana przez regulatora sąsiedzkiego kraju za pasmo to 8,72 mld koron (około 1,4 mld zł). W części dotyczącej 800 MHz uprzywilejowano nowych graczy, zastrzegając dla nich dwa bloki po 10 MHz. Z kolei w przypadku pasma 1800 jeden nowy podmiot nie będzie mógł skupić więcej niż 15,8 MHz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Telekomunikacja
Uwaga na nowe pułapki w roamingu. Jak za granicą łączyć się taniej lub za darmo
Telekomunikacja
Gigant ogłasza przełom w łączności. To zupełnie nowa jakość
Telekomunikacja
To ma być przełom w tworzeniu ultraszybkiego internetu 6G. Znika wielka przeszkoda
Materiał Promocyjny
Mobilne ekspozycje Huawei już w Polsce – 16 maja odwiedzi Katowice
Telekomunikacja
Eldorado 5G dobiega końca, a firmy tną etaty. Co z Polską?